Reklama

Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Żyła w formie, juniorzy imponują

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

28 października 2021, 23:39 • 5 min czytania 3 komentarze

Teoretycznie były to mistrzostwa letnie, choć lato dawno za nami, a na szczytach Tatr wokół Zakopanego można już rzucać się śnieżkami. Do tego zawodnicy jeździli w lodowych torach, a temperatury wymagały założenia po skokach ciepłych czapek i grubych kurtek. W pewnym sensie może to i jednak lepiej – bo na trzy tygodnie przed startem Pucharu Świata w sezonie olimpijskim, przekonaliśmy się w jakiej formie są nasi najlepsi zawodnicy. A przy okazji zobaczyliśmy, że kilku juniorów może za niedługo pójść o krok naprzód. 

Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Żyła w formie, juniorzy imponują

Żyła zrobił swoje

W zeszłym sezonie został najstarszym mistrzem świata w skokach w dziejach, imponując znakomitymi skokami na obiekcie normalnym w Oberstdorfie. A że dzisiejsze mistrzostwa Polski też odbywały się na skoczni normalnej, można było zakładać, że Żyła będzie głównym kandydatem do zwycięstwa. Jeden z trzech liderów naszej kadry zdecydowanie oczekiwań nie zawiódł. Już od pierwszych skoków pokazywał, że będzie liczyć się w walce o triumf – najlepszy okazał się bowiem w kwalifikacjach, a po pierwszej serii konkursu też przewodził stawce po skoku na 103,5 metra.

Różnie to jednak z Piotrkiem bywa, wiadomo. Zdarzały mu się w sytuacjach, gdy prowadził, zdecydowanie gorsze skoki. Zdarzało, że psuł próbę, która powinna mu dać zwycięstwo. Mistrzostwa Polski to, oczywiście, nie Puchar Świata, obciążenia psychiczne są znacznie mniejsze. I Żyła o tym wiedział. Na spokojnie więc odbił się od belki, potem z progu i pofruuuuuunął – na 106 metrów. Taki skok musiał dać mu złoty medal mistrzostw, to było oczywiste już chwilę po lądowaniu „Wiewióra”. Niepokoiło nas tylko to, że Żyła schodząc ze skoczni zdawał się kuleć.

Coś mnie ubodło w kolanie, czasem tak mam – mówił po konkursie na antenie TVP. – Przez to na treningach wolę krócej skakać, bo mnie nie boli. Natomiast jak skoczę daleko na igielicie, to tak jest. Bo tam twardo i boli. Ale jedno piwo i przejdzie. A jakby co, to drugie jest w rezerwie. (śmiech) Wygrana? Podszedłem do tych mistrzostw na poważnie, z nastawieniem, żeby tu wygrać. A w przeszłości do niektórych mi się tak nie zdarzało. Pomyślałem, że już prawie zima, nowy obiekt – to trzeba się przygotować. A jak się dobrze przygotuję, to nie ma problemu z takim skakaniem.

Reklama

Oczywiście, można się zastanawiać, czy ta forma nie przyszła aby za wcześnie – bo wiadomo, że jak ktoś daleko skacze latem czy jesienią, to na zimę niekoniecznie musi być dobrze przygotowany. A do tej jeszcze kawałek – inauguracja Pucharu Świata nastąpi 20 listopada w Niżnym Tagile, najważniejsze imprezy to tradycyjnie okres przełomu roku (Turniej Czterech Skoczni), lutego (igrzyska olimpijskie) oraz drugiego tygodnia marca (mistrzostwa świata w lotach). Najważniejsze by tam mieć formę i nie „wyskakać” się z niej za szybko. Żyła jednak uspokajał, twierdząc, że formę potrafi przygotować w punkt na zawody, na które chce to zrobić. A poza tym wciąż nie jest w optymalnej, bo musi choćby zrzucić jakieś dwa kilo.

A skoro tak lata z dodatkowym balastem, to zimą faktycznie może być pięknie.

Młodzież się pokazała

O ile podium raczej nas nie zaskoczyło (może jedynie brak Kamila Stocha na nim, choć ten na letnich mistrzostwach Polski raczej nigdy nie błyszczał), bo drugi był świetnie dziś prezentujący się Klemens Murańka, a na trzecim miejscu stanęli Dawid Kubacki oraz Tomasz Pilch (zdający się sugerować, że ma przebłyski formy sprzed kilku lat, choć dziś zaimponował głównie skokiem z drugiej serii), o tyle gdyby zajrzeć kilka pozycji niżej, zobaczylibyśmy parę interesujących nazwisk.

Szczególnie wyróżnił się dziś Jan Habdas, który swoim skokiem z pierwszej serii poprawił rekord Średniej Krokwi, lecąc na 106,5 m (wcześniej zresztą należał on… też do niego, ustanowił go w kwalifikacjach). Ledwie dwa i pół metra gorszy był Klemens Jonak, a po pierwszej serii obaj zajmowali tę samą, szóstą lokatę. I tu ważna sprawa: Handas, prezentujący znakomitą formę, ma 17 lat. Jonak jest jeszcze młodszy, bo szesnastoletni. W drugiej serii obaj skoczyli bliżej, ale pierwszemu udało się utrzymać szóstą lokatę – wyprzedził tym samym Kamila Stocha, który był siódmy! – a drugi zajął 10. miejsce. Poza nimi w czołowej dziesiątce nie było żadnego nastolatka.

Nie tylko oni jednak zaimponowali, bo do drugiej serii dostali się też dwaj czternastolatkowie. Łukasz Łukaszczyk z TS Wisła Zakopane był ostatecznie 28., a Kacper Tomasiak z Bystrej zdołał wskoczyć aż na 19. miejsce. To pokazuje, że talenty w Polsce są, trzeba o nie tylko odpowiednio zadbać. Choć „tylko” to chyba złe słowo – wiemy dobrze, że to trudna robota, wielu takich chłopaków już po drodze straciliśmy. Głupio byłoby pozwolić sobie na to po raz kolejny, bo przecież liderzy naszej kadry – Kubacki, Stoch i Żyła – wszyscy są już po trzydziestce. I choć żadnego nie wysyłamy na emeryturę, to za kilka lat nikt z nich nie będzie już skakać. To akurat pewniak.

Tej zimy jednak jeszcze na pewno pocieszą nas swoimi skokami. I oby były dalekie. Zresztą – zgodnie z zapowiedziami: powinny. Bo choćby Dawid Kubacki twierdził, że będzie dobrze.

Reklama

– Wszystko jest na swoim miejscu. Mamy jeszcze troszkę czasu do rozpoczęcia zimy. To jest czas dla nas, żeby wszystko, co doskonaliliśmy latem, pospinać do kupy i dawało to fajne skoki. Dziś był fajny czas na to, by to wszystko sprawdzić w boju. Myślę, że jest okej, ale to na pewno nie szczyt moich możliwości. 

Wyniki konkursu mężczyzn:

  1. Piotr Żyła 103,5/106 m | 279,2 pkt
  2. Klemens Murańka 102/104 m | 271,7 pkt
  3. Tomasz Pilch 98/106,5 m | 268,2 pkt
    Dawid Kubacki 100/104 m | 268,2 pkt
  4. Jakub Wolny 99,5/103,5 m | 265,2 pkt
  5. Jan Habdas 106,5/103,5 m | 264,5 pkt
  6. Kamil Stoch 100/101,5 m | 262,7 pkt

Wyniki konkursu kobiet:

  1. Kamila Karpiel 94,5/96 m | 226,5 pkt
  2. Nicole Konderla 93/95,5 m | 218,5 pkt
  3. Kinga Rajda 86,5/97 m | 210 pkt

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Jakub Radomski
0
Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Inne sporty

Polecane

Zniszczoł: Nie widzę swojego limitu, chcę być najlepszy na świecie [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
9
Zniszczoł: Nie widzę swojego limitu, chcę być najlepszy na świecie [WYWIAD]

Komentarze

3 komentarze

Loading...