Legia Warszawa odniosła pewne zwycięstwo w sobotnim meczu towarzyskim, pokonując Znicz Pruszków aż 4:0. Co ważne dla trenera, na listę strzelców wpisali się zawodnicy, którzy w ostatnich tygodniach nie prezentowali najwyższej dyspozycji.

Pierwsze trafienie padło tuż przed przerwą. W 44. minucie Mileta Rajović idealnie odnalazł się w polu karnym po wrzutce z prawej strony boiska. Napastnik wygrał walkę w powietrzu i uderzeniem głową nie dał szans golkiperowi Znicza, Piotrowi Misztalowi.
Próba odbudowy przed ligą. Legia postrzelała w sparingu
Zaraz po zmianie stron Legia podwyższyła prowadzenie. Claude Goncalves posłał precyzyjne podanie, które wykorzystał Kacper Chodyna. Skrzydłowy zdołał oddać trudny, lecz skuteczny strzał i piłka zatrzepotała w siatce, podczas gdy bramkarz nie zareagował.
Kolejnego gola zdobył Antonio Colak, który pojawił się na placu gry w miejsce Rajovicia. Chorwat przeprowadził efektowną indywidualną akcję, ogrywając defensorów z Pruszkowa, po czym uderzył przy ziemi z dalszej odległości, trafiając do bramki.
W końcówce spotkania podopieczni Inakiego Astiza zadali jeszcze jeden cios. W 89. minucie Rafał Augustyniak zagrał sprytną piętką do Karola Kosiorka. Młody pomocnik zdecydował się na mocny strzał z dystansu i zaskoczył Misztala, ustalając rezultat meczu.
Legioniści wygrali 4:0 w Legia Training Center, gdzie przygotowują się do najbliższego ligowego starcia. Mecz z Lechią Gdańsk w Ekstraklasie odbędzie się 22 listopada. Aktualnie po serii kiepskich wyników ekipa ze stolicy zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli ze stratą 12 punktów do liderującego Górnika Zabrze.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Legia Warszawa wkrótce pożegna się z piłkarzem
- Media: Gwiazda Cracovii na celowniku zagranicznych klubów
- „Koeman nie był gotowy na wejście zawodników z Ekstraklasy”
fot. Newspix