Reklama

Legia postrzelała w sparingu. Próba odbudowy przed ligą

Wojciech Piela

15 listopada 2025, 17:35 • 2 min czytania 10 komentarzy

Legia Warszawa odniosła pewne zwycięstwo w sobotnim meczu towarzyskim, pokonując Znicz Pruszków aż 4:0. Co ważne dla trenera, na listę strzelców wpisali się zawodnicy, którzy w ostatnich tygodniach nie prezentowali najwyższej dyspozycji.

Legia postrzelała w sparingu. Próba odbudowy przed ligą

Pierwsze trafienie padło tuż przed przerwą. W 44. minucie Mileta Rajović idealnie odnalazł się w polu karnym po wrzutce z prawej strony boiska. Napastnik wygrał walkę w powietrzu i uderzeniem głową nie dał szans golkiperowi Znicza, Piotrowi Misztalowi.

Reklama

Próba odbudowy przed ligą. Legia postrzelała w sparingu

Zaraz po zmianie stron Legia podwyższyła prowadzenie. Claude Goncalves posłał precyzyjne podanie, które wykorzystał Kacper Chodyna. Skrzydłowy zdołał oddać trudny, lecz skuteczny strzał i piłka zatrzepotała w siatce, podczas gdy bramkarz nie zareagował.

Kolejnego gola zdobył Antonio Colak, który pojawił się na placu gry w miejsce Rajovicia. Chorwat przeprowadził efektowną indywidualną akcję, ogrywając defensorów z Pruszkowa, po czym uderzył przy ziemi z dalszej odległości, trafiając do bramki.

W końcówce spotkania podopieczni Inakiego Astiza zadali jeszcze jeden cios. W 89. minucie Rafał Augustyniak zagrał sprytną piętką do Karola Kosiorka. Młody pomocnik zdecydował się na mocny strzał z dystansu i zaskoczył Misztala, ustalając rezultat meczu.

Legioniści wygrali 4:0 w Legia Training Center, gdzie przygotowują się do najbliższego ligowego starcia. Mecz z Lechią Gdańsk w Ekstraklasie odbędzie się 22 listopada. Aktualnie po serii kiepskich wyników ekipa ze stolicy zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli ze stratą 12 punktów do liderującego Górnika Zabrze.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

10 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama