Wojciech Kowalczyk nie szczędził krytycznych uwag pod adresem Legii Warszawa i Edwarda Iordaenscu po przegranym 1:3 meczu z Zagłębiem Lubin. – Powtarzalność. To cechuje drużynę Iordaenscu, bez względu na to, jaki skład wystawi – mówił z przekąsem „Kowal” w Lidze Minus o trzeciej z rzędu porażce Wojskowych.

0:1 z Samsunsporem, 1:3 z Górnikiem Zabrze, 1:3 z Zagłębiem Lubin – ostatnie wyniki Legii Warszawa są olbrzymim rozczarowaniem, co naturalnie wzbudziło pytania o sens dalszej współpracy Edwarda Iordanescu ze stołeczną drużyną. Wojciech Kowalczyk zwrócił uwagę, że Legia poległa, choć w jej wyjściowej jedenastce znaleźli się sprowadzeni latem reprezentanci Polski, co postrzegano w kategorii olbrzymich wzmocnień.
Wojciech Kowalczyk: Iordanescu musi teraz wszystko wygrywać
– Gdy spojrzałem na piłkarzy w tunelu, na to, jaki skład wystawił trener – z Kamilem Piątkowskim i Kacprem Urbańskim – to pomyślałem: jak tym składem, zmontowanym na sam koniec okienka transferowego, nie dasz rady wygrać z Zagłębiem Lubin, to z kim chcesz wygrać? A okazało się, że się nie da – stwierdził „Kowal” w Lidze Minus.
Zdaniem Wojciecha Kowalczyka, rumuński szkoleniowiec nie ma już żadnego pola manewru, jeśli chodzi o rotacje i w każdym kolejnym meczu musi grać o pełną pulę.
– Losowanie w Pucharze Polski spowodowało, że trener nie może sobie pozwolić na wystawienie drugiego składu, jak z Samsunsporem. W każdym kolejnym meczu będzie musiał grać w najsilniejszym zestawieniu. Rotacje Iordaenscu sprawiły, że tym jednym meczem w Lidze Konferencji trener zawalił sobie cały okres do kolejnej przerwy reprezentacyjnej. Teraz musi już wszystko wygrywać, poczynając od meczu z Zagłębiem. I znowu poległ – mówił ekspert.
„Kowal” wspomniał też słowa Iordaenscu z początków jego pracy w Warszawie.
– Iordanescu od momentu przyjścia do Legii opowiadał, że woli wynik 1:0 niż 4:3, a tymczasem dostał bęcki 1:3 w Zabrzu i w Lubinie. Na razie gra obronna jego zespołu jest taka, że trzeba sprawdzać, czy faktycznie to powiedział – stwierdził były piłkarz.
Jednak nie tylko kiepska gra defensywna jest według niego problemem Wojskowych.
– Od klubu takiego jak Legia kibice wymagają. Z takim budżetem i takimi piłkarzami grasz szósty mecz z rzędu, w którym nie jesteś w stanie strzelić rywalowi dwóch goli. Gdzie jest ta ofensywa? Na to też trzeba spojrzeć. Strzelili cztery gole Radomiakowi, ale to była połowa września – wskazał Wojciech Kowalczyk.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:
- Paczul: Czy to już czas rozstania z Ioradenscu? [VLOG]
- Czereszewski dla Weszło: Iordanescu? Jeszcze bym nie zwalniał
- Czy czas na powrót Aleksandara Vukovicia do Legii Warszawa?
Fot. Newspix