Takiego wyniku nikt się nie spodziewał. Barcelona była faworytem spotkania przeciwko Sevilli, tymczasem Duma Katalonii przegrała aż 1:4. Sprawdziliśmy – to pierwsza porażka Barcelony trzema golami lub wyżej za kadencji Hansiego Flicka. W dodatku w Sewilli nie popisali się i Robert Lewandowski, i Wojciech Szczęsny.

Hansi Flick jest trenerem Barcelony od sezonu 2024/2025. Prowadził ją już w 70 spotkaniach i dziś pierwszy raz zdarzyło się, by jego zespół przegrał taką różnicą goli. Jego Barcelona wcześniej ulegała przeciwnikowi maksymalnie różnicą dwóch goli. Nie mówiąc już o tym, że dość rzadko schodziła z boiska pokonana: przegrała za kadencji Flicka tylko 11 razy.
FC Barcelona Hansiego Flicka nigdy nie przegrała tak wysoko
Barcelonie pod wodzą Niemca zdarzało się już przegrywać, tracąc cztery gole. 6 maja tego roku uległa 3:4 Interowi w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów, ale wtedy potrzebna była dogrywka. Drugi taki przykład? 28 września 2024 roku i przegrana w lidze 2:4 z Osasuną. Ale w obu tych przypadkach Barcelona strzelała o gola albo dwa gole więcej. Dlatego jej porażka z Sevillą jest tak zaskakująca.
Zdecydowanie nie był to mecz polskich zawodników. Robert Lewandowski przy stanie 1:2 zmarnował dzisiaj rzut karny, a Wojciech Szczęsny na pewno mógł zrobić więcej przy trzecim golu dla gospodarzy.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O BARCELONIE NA WESZŁO:
- Ale pudło! Lewandowski zmarnował rzut karny [WIDEO]
- Beznadziejna Barcelona. W meczu z Sevillą nie grało nic
- Yamal znów kontuzjowany. Ile będzie pauzował?