Reklama

Kibice wściekli na policję: „Grzebano nam w majtkach”

Jakub Radomski

Opracowanie:Jakub Radomski

15 listopada 2025, 08:56 • 2 min czytania 39 komentarzy

Po meczu z Holandią duże emocje budzi sytuacja z kibicami, którzy w drugiej połowie rzucili na boisko race, co doprowadziło do przerwania spotkania. To była forma protestu przeciwko działaniom policji, która nie pozwoliła wnieść na mecz przygotowanej oprawy. W ostrych słowach działania służb opisał w rozmowie z Kanałem Sportowym Mateusz Pilecki – szef stowarzyszenia „To my Polacy”, które organizuje doping. – Zaglądano nam między pośladki – stwierdził. 

Kibice wściekli na policję: „Grzebano nam w majtkach”

Race wylądowały na murawie w okolicy 60. minuty. Mecz przerwano na kilka minut, a kiedy go wznowiono, grupa ultrasów postanowiła opuścić trybuny. Po spotkaniu Pilecki w ostrych słowach oceniał to, czego doświadczył pod Narodowym.

Reklama

Szef stowarzyszenia kibiców: „Grzebano nam w majtkach. Zaglądano między pośladki”

Spędzasz nad czymś tygodnie, wydajesz 10 tysięcy złotych ze swoich prywatnych pieniędzy, przygotowujesz gniazdo, nagłośnienie, a PZPN nic ci nie dokłada.  Zostaliśmy dziś potraktowani jak małe dzieci, gdy powiedziano nam, że nic nie wniesiemy. Dlaczego nie? Bo nie. Bo taka jest decyzja służb – mówił Pilecki w rozmowie z Kanałem Sportowym.

Pilecki opisał również, w jaki sposób policja przeszukiwała kibiców. Jego zdaniem urągało to ludzkiej godności.

Zostaliśmy upokorzeni. Byliśmy osłonieni kordonem policji. Wchodziliśmy do specjalnego namiotu, gdzie zaglądano nam między pośladki i grzebano w majtkach. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. Na Litwie sama ochrona chwaliła nas za doping. Nie wypada mi nawet mówić, jak odzywała się do nas polska policja – dodał.

Fot. Screen (Kanał Sportowy)

WIĘCEJ O MECZU POLSKA – HOLANDIA NA WESZŁO:

 

 

39 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama