Lewandowski: W Holandii remis to był max, dzisiaj – minimum

Wojciech Górski

15 listopada 2025, 08:16 • 4 min czytania 21

– Jeśli porównamy te dwa remisy – to w Holandii to był max, dzisiaj to było minimum – mówił po spotkaniu na Stadionie Narodowym Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony opowiadał też jak z jego perspektywy wyglądała akcja bramkowa oraz dlaczego Frenkie de Jong tylko wzdychał, gdy widział nadbiegającego kapitana polskiej reprezentacji.

Lewandowski: W Holandii remis to był max, dzisiaj – minimum
Reklama

Reprezentacja Polski zremisowała w Warszawie z Holandią 1:1 i jest już pewna gry w barażach o udział w mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni nie przegrali żadnego meczu z Pomarańczowymi, którzy tylko w teorii mogliby stracić prowadzenie w grupie. Aby tak się stało, musieliby jednak wysoko przegrać z Litwą, a Polska musiałaby rozgromić Maltę.

Zwłaszcza pierwszy warunek stawia ten scenariusz obok treści science-fiction.

Reklama

– Jeśli porównamy te dwa remisy – to w Holandii to był max, dzisiaj to było minimum. Wiadomo, że nie byliśmy drużyną, która miała nie wiadomo jakie posiadanie piłki, ale stworzyliśmy swoje sytuacje. Holendrzy poza bramką nie potrafili sforsować naszej defensywy. To mecz na duży plus – mówił po spotkaniu wyraźnie zadowolony z występu reprezentacji Robert Lewandowski.

Polska – Holandia. Robert Lewandowski zadowolony z meczu

Trener Jan Urban desygnował do gry bardzo ofensywną jedenastkę, ustawiając choćby w środku pola duet Piotr Zieliński – Sebastian Szymański.

– Bardzo ucieszyłem się, gdy zobaczyłem skład. Pomyślałem: „Fajnie, odważnie, ofensywnie”. Wydaje mi się, że dziś w paru sytuacjach to pomogło, mieliśmy zawodników, którzy chcieli grać do przodu. Wiadomo, że kontuzja Seby akurat nie pomogła, bo uraz zawsze wymusza zmianę planów, ale wszyscy dziś zagrali na super poziomie – chwalił kolegów Lewandowski.

– Weszli w buty, jakie powinni i pokazali, że zasłużyli na miejsce w kadrze – dodał. Takie słowa mogą szczególnie ucieszyć Jana Ziółkowskiego czy Tomasza Kędziorę, którzy zagrali od pierwszej minuty pod nieobecność Jana Bednarka i Przemysława Wiśniewskiego.

Zdaniem Lewandowskiego reprezentacja Polski pod wodzą selekcjonera Urbana idzie w dobrym kierunku i już widać progres, jaki wykonała. Takie słowa to też miła odmiana po rozbieżności, jaka dzieliła pomeczowe narracje duetu Probierz – Lewandowski.

– Przed meczem trener mówił o tym, że to mecz, którym chcemy zrobić kolejny krok. W tym jak mamy grać, starać się bardziej posiadać piłkę. Takie mecze budują nas jako drużynę. Wiadomo, że są jeszcze mankamenty, mogliśmy wykorzystać pasywność Holendrów. Mecz z Maltą będzie inny, będziemy atakować pozycyjnie – analizował na gorąco Lewandowski.

– Zaczynamy grać odważnie, wiemy, że musimy być w defensywie konsekwentni. Dziś to było. W ofensywie graliśmy lepiej niż w Rotterdamie, robiliśmy przerzuty, zmienialiśmy strony, widzieliśmy, że tak można grać. Dużo w kreowaniu wynikało z tego, że przed meczem mieliśmy plan, jak rozgrywać piłkę i jak atakować przeciwnika – dodał kapitan reprezentacji Polski.

Lewandowski o Kamińskim: Uwielbiam takich zawodników

Lewandowski opowiedział też jak z jego perspektywy wyglądała zdobyta bramka. Napastnik Barcelony asystował przy trafieniu zawodnika FC Koeln.

– Przyjąłem piłkę, a gdy się odwróciłem, zobaczyłem, że van Dijk zostawił dużo miejsca. Nagle zaczął biec w drugą stronę. Kamyk zrobił super ruch, zauważyłem, że nie ma co grać mu do nogi, tylko prostopadłą piłkę, zwłaszcza z jego szybkością. Wiedziałem, że zostanie jeden na jeden z bramkarzem, który był wysoko i się cofał – opowiadał 37-letni snajper, który w tej sytuacji wcielił się w rolę asystenta.

Lewandowski chwalił zresztą swojego reprezentacyjnego kolegę. Kamiński od początku sezonu jest w świetnej formie, strzelając już sześć goli, choć dwa poprzednie sezony zakończył bez żadnego trafienia.

– Zawsze uwielbiałem zawodników, którzy wbiegają na wolne przestrzenie. Wielokrotnie przyjmowałem piłkę, zastawiałem się i w ciemno zagrywałem za plecy komuś do przodu. Z Kubą mogę grać tak na pamięć. To duże ułatwienie, jeśli inny napastnik lub pomocnik atakuje tę przestrzeń. Wtedy obrońca też inaczej reaguje, nie może iść na sto procent. Ruchy Kamyka na wolne pole powodują, że możemy tworzyć takie sytuacje.

Frenkie de Jong i Robert Lewandowski

Pilnowanie de Jonga. „Szukał innych rozwiązań”

Na murawie napastnik Barcelony odpowiadał za pilnowanie swojego kolegi z Dumy Katalonii, Frenkiego de Jonga.

– W trakcie meczu rozmawialiśmy z Frenkiem. Słyszałem jego wzdychanie, że nie wygląda to tak, jakby sobie życzył pewnie. Niosła nas też atmosfera na stadionie – było słychać, że jest to na plus. Mecz u siebie to zawsze dodatkowy bodziec – uśmiechał się Lewandowski. I wracał do założeń taktycznych, przyznając, że tak, jak w Rotterdamie miał odcinać od gry de Jonga.

– Plan na mecz w defensywie był podobny. Ten mój ruch może był taki mozolny, bo bieganie za szóstką jest takie bardziej w ruchu jednostajnym. Wiem po treningach, co potrafi Frenkie, kiedy zaczyna się rozpędzać, kiedy zaczyna bujać się balansem ciała na lewo, na prawo, to wtedy cała drużyna nabiera rozpędu. Więc wiedziałem, że samo to, że dochodzę do niego, sprawia, że Frenkie szuka innych rozwiązań – zakończył Lewandowski.

Ze Stadionu Narodowego w Warszawie Wojciech Górski, Weszło

WIĘCEJ O MECZU POLSKA – HOLANDIA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

21 komentarzy

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama

Piłka nożna

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama
Reklama