Oskarżony o rasizm kibic Liverpoolu nie przyznaje się do winy

Maciej Bartkowiak

Opracowanie:Maciej Bartkowiak

23 grudnia 2025, 11:53 • 3 min czytania 2

Obecny sezon Premier League otwierało starcie na Anfield między Liverpoolem a Bournemouth. W jego trakcie piłkarz przyjezdnej drużyny usłyszał rasistowskie obelgi, co spowodowało wstrzymanie gry. Oskarżony o to kibic Liverpoolu niedawno usłyszał oficjalne zarzuty. Teraz pojawił się przed sądem. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Oskarżony o rasizm kibic Liverpoolu nie przyznaje się do winy
Reklama

Rasizm podczas meczu na Anfield

Sezon 2025/26 Premier League rozpoczął się od meczu Liverpoolu z Bournemouth. Rozegrane na Anfield starcie mistrzowie Anglii wygrali 4:2, choć z dużymi problemami. The Reds wypuścili z rąk wynik 2:0 i dopiero w 88. minucie ponownie zdołali wyjść na prowadzenie. Obie bramki dla przyjezdnej drużyny zdobył Antoine Semenyo. Dla reprezentanta Ghany była to słodka zemsta za nieprzyjemną sytuację, której miał doświadczyć w pierwszej połowie. Semenyo twierdził, że usłyszał wówczas dochodzące z trybun rasistowskie obelgi.

Piłkarz Bournemouth natychmiast zgłosił się do sędziego Anthony’ego Taylora, a ten zarządził przerwanie meczu. Spiker przeczytał informujący o zakazie dyskryminacji komunikat. Rzekomy sprawca został szybko namierzony i wyprowadzony ze stadionu, a następnego dnia zatrzymany przez policję pod zarzutem zakłócenia porządku publicznego na tle rasowym. Dwa dni później poruszający się na wózku inwalidzkim 47-latek opuścił areszt za kaucją, otrzymawszy zarazem zakaz uczestnictwa w meczach piłkarskich na terenie Wielkiej Brytanii.

– Ostatnia noc zostanie ze mną na zawsze. Ale nie z powodu tego, co usłyszałem, a dzięki zjednoczeniu się całej piłkarskiej rodziny. Dziękuję kolegom z Bournemouth za wsparcie w tamtym momencie, piłkarzom i kibicom Liverpoolu za pokazanie prawdziwego charakteru oraz oficjelom Premier League, którzy profesjonalnie zarządzili sprawą. Kiedy trzeba było, futbol pokazał swoją najlepszą stronę. (…) Liczne słowa wsparcia z całego świata przypominają mi, dlaczego kocham sport – pisał po meczu Semenyo w social mediach.

Reklama

Oskarżony kibic nie przyznaje się do winy 

Niemal cztery miesiące od tego incydentu podejrzany mężczyzna został oskarżony o naruszenie porządku publicznego na tle rasowym na podstawie art. 5 ustawy o ochronie porządku publicznego. Policja w Merseyside poinformowała, że fan Liverpoolu 22 grudnia stanie przed sądem. Do wiadomości publicznej przekazano jego dane osobowe, ale nie poinformowano, jaka grozi mu kara. Niedługo po zajściu Semenyo mówił, że wobec takich przestępstw oczekuje „czegoś w stylu kary więzienia czy dożywotniego zakazu stadionowego”.

Kiedy 22 grudnia wybił, oskarżony kibic zjawił się w Sądzie Rejonowym w Liverpoolu. Podczas składania zeznań nie przyznał się do winy. Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 22 kwietnia. Oskarżony przystąpi do niej z wolnej stopy, ale pod pewnymi warunkami. Podtrzymano jego zakaz uczestnictwa w meczach piłkarskich na terenie Wielkiej Brytanii. Dodatkowo nie może zbliżać się do jakiegokolwiek stadionu na odległość mniejszą niż mila do godziny po rozpoczęciu meczu. Nie może również w żaden sposób kontaktować się z Semenyo.

Kolejna rozprawa, do której dojdzie 22 kwietnia, najprawdopodobniej będzie finałową. Jak poinformował The Athletic, może ona odbyć się z udziałem Semenyo. Reprezentant Ghany może stawić się osobiście przed sądem lub uczestniczyć w rozprawie za pomocą połączenia wideo.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

2 komentarze

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piłki i rodowity poznaniak, więc zainteresowanie Ekstraklasą było mu pisane. Kiedy pada zdanie, że "po takich historiach młodzi chłopcy zakochują się w piłce", to czuje się wywołany do tablicy w związku z mistrzostwem Leicester City. W wolnych chwilach lubi zmęczyć się bieganiem, a po nim zasiąść do czytania kryminału.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Anglia

Anglia

Poruszający apel talentu Manchesteru United przed świętami

Maciej Piętak
6
Poruszający apel talentu Manchesteru United przed świętami
Reklama
Reklama