Kibice Liverpoolu wreszcie doczekali się pozytywnego akcentu. The Reds pokonali West Ham 2:0, przerywając fatalną serię ostatnich występów. Pierwszego gola w Premier League dla Liverpoolu po transferze za 125 milionów funtów strzelił Alexander Isak.

Drużyna Arne Slota znajdowała się w głębokim kryzysie — mistrzowie Anglii przegrali dziewięć z poprzednich dwunastu spotkań, a w mediach coraz częściej pojawiały się spekulacje na temat niepewnej przyszłości trenera. Starcie z West Hamem miało przynieść długo wyczekiwane przełamanie, i od pierwszych minut wydawało się, że gospodarze są na dobrej drodze.
Liverpool nareszcie wygrał! Isak w końcu trafił
Liverpool zdecydowanie dominował w grze i niemal całkowicie ograniczył ofensywne zapędy rywali, nie pozwalając im na oddanie choćby jednego strzału. Najlepszą sytuację przed przerwą gospodarze stworzyli sobie w 23. minucie: po centrze Joe Gomeza i zgraniu piłki przez Cody’ego Gakpo przed szansą stanęli Florian Wirtz oraz Alexander Isak, ale obaj nie zdołali skierować piłki do bramki.
Wirtz mógł wpisać się na listę strzelców także tuż przed końcem pierwszej połowy. Po długim podaniu Virgila van Dijka i kolejnym zgraniu Gakpo znalazł się w dobrej pozycji, lecz jego uderzenie było zbyt słabe, by pokonać Alphonse’a Areolę.
Po przerwie przewaga Liverpoolu w końcu przyniosła efekt. W 60. minucie Wirtz posłał piłkę w pole karne do Gakpo, ten idealnie wystawił ją Isakowi, a Szwed pewnym strzałem zdobył swojego pierwszego gola w barwach The Reds w Premier League.
Alexander Isak strzela pierwszego gola w barwach Liverpoolu w Premier League! ☝️⚽ The Reds prowadzą z West Hamem 1:0!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/45gDeTjRc6 pic.twitter.com/0wXWiWmf2z
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 30, 2025
West Ham nie zdołał odpowiedzieć, a jego sytuację dodatkowo skomplikowało zachowanie Lucasa Paquety, który w końcówce obejrzał czerwoną kartkę po dyskusjach z arbitrem. Osłabiony zespół Nuno Espirito Santo nie był już w stanie nawiązać walki, a Liverpool wykorzystał przewagę liczebną — w doliczonym czasie gry wynik ustalił Gakpo.
Dzięki wygranej Liverpool awansował na ósmą lokatę w ligowej tabeli. Do miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów traci zaledwie cztery punkty, więc walka o czołówkę jest wciąż jak najbardziej realna.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wymarzył się Guardioli. City i Liverpool będą się o niego bić
- Arsenal i Chelsea – najlepsze drużyny w Anglii. Czas na derby!
- Słynny ekspert bezlitosny dla Slota. „Ma tydzień”
fot. Newspix