Reklama

Inaki Astiz po debiucie w Legii: „Pracowaliśmy nad mentalnością”

Wojciech Piela

02 listopada 2025, 23:39 • 2 min czytania 10 komentarzy

Inaki Astiz tymczasowo objął stanowisko szkoleniowca Legii Warszawa po zwolnieniu Edwarda Iordanescu. Hiszpan, który od lat był częścią sztabu stołecznego klubu, tym razem samodzielnie poprowadził zespół w ligowym spotkaniu.

Inaki Astiz po debiucie w Legii: „Pracowaliśmy nad mentalnością”

Choć Legia nie zdołała przełamać serii słabszych wyników, to zremisowała mecz, w którym przez długi czas groziła jej porażka. Astiz starał się po spotkaniu podkreślić pozytywne aspekty gry swojego zespołu, zwłaszcza końcówkę meczu.

Reklama

„Pracowaliśmy nad mentalnością”. Astiz po debiucie w Legii

– To było wyrównane starcie. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła sobie zbyt wielu sytuacji. Po przerwie Widzew, wspierany przez kibiców, naciskał mocniej i wykorzystał rzut karny. Cieszy jednak, że mimo trudnego momentu moi zawodnicy walczyli do końca, stwarzali okazje i wierzyli, że można odwrócić wynik. Strzeliliśmy gola i byliśmy blisko drugiego. Taka determinacja to właśnie to, co chcę widzieć w drużynie od pierwszej minuty – mówił po meczu Astiz.

Nowy trener przyznał, że miał zaledwie dwa dni na przygotowanie zespołu, dlatego skupił się głównie na sferze psychicznej.

– Najważniejszy był aspekt mentalny. Chciałem poprawić komunikację, zbudować lepszą atmosferę i przypomnieć zawodnikom, że potrafią grać na wysokim poziomie. Czasu było niewiele, ale zespół dobrze zareagował. Teraz mamy kilka dni, by popracować nad detalami i przygotować się do czwartkowego meczu – dodał Hiszpan.

Legioniści w najbliższy czwartek zmierzą się na wyjeździe z NK Celje w Lidze Konferencji Europy. Przed przerwą reprezentacyjną czeka ich jeszcze spotkanie przy Łazienkowskiej z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

fot. Newspix

10 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama