Od piętnastu lat kibice Fiorentiny czekają na Ligę Mistrzów. W ubiegłym sezonie nie było daleko od przybliżenia toskańskiej ludności do spełnienia tych marzeń – pięć punktów straty do czwartego miejsca wieściło, że rozgrywki 2025/26 będą stać pod wpływem kolejnego progresu. Od odejścia Raffaele Palladino wszystko się sypie. Do tego stopnia, że Stefano Pioli… nadal nie wygrał w lidze, a pracuje od lipca. Zespół ma zastrzeżenia do taktyki trenera. Sytuacja się nie poprawia.

Grająca na remontowanym obecnie Stadio Artemio Franchi drużyna Fiorentiny wywołuje wiele emocji. Niegdyś kojarzona była ze świetnymi piłkarzami jak Gabriel Batistuta czy Rui Costa, a od dłuższego czasu w swojej historii nie może na dłużej nawiązać do realiów, w których to jest drużyną z ligowej czołówki. Na pewien czas zawitało do Toskanii dużo uśmiechu, bowiem Stevan Jovetić, Riccardo Montolivo i ich koledzy potrafili dojść do fazy pucharowej Ligi Mistrzów w sezonie 2009/10.
Fiorentina polubiła się z marazmem. Błyskawiczna degrengolada, której nikt się nie spodziewał
Niestety – to dla kibiców powoli czasy zamierzchłe. Od dwumeczu 1/8 finału z Bayernem, który w tej samej edycji doszedł do finału, Viola przegrała dwa europejskie finały. 2023 i 2024 to porażka w Lidze Konferencji odpowiednio z West Hamem oraz Olympiakosem. Ostatnia edycja to odpadnięcie w półfinale z innych późniejszym finalistą, Betisem, ale Raffaele Palladino naprawdę nie miał czego się wstydzić po zakończeniu ubiegłosezonowych zmagań.
Pierwszy raz w karierze prowadził zespół na trzech frontach – do tej pory wszedł w buty Giovanniego Stroppy i dwukrotnie zrobił ze świeżaków z Monzy prawdziwego ligowego średniaka. Uważano, że Palladino został jesienią 2022 roku rzucony na pożarcie, ale już w debiucie wygrał z Juventusem po golu Christiana Gytkjaera.
Przepracował w Lombardii blisko dwa pełne sezony i pod koniec obu z nich nie było jakichkolwiek zmartwień w kontekście utrzymania. Fiorentina wybrała go więc na zastępcę Vincenzo Italiano, który choć do gabloty niczego nie dołożył to bardzo umiejętnie łączył fronty podczas swojej kadencji.
RISOLTO IL CONTRATTO CON PALLADINO
Comunicato ufficiale: https://t.co/a7jo7vwYYY pic.twitter.com/xC2gisWSv3
— ACF Fiorentina (@acffiorentina) May 30, 2025
Po paru tygodniach od zakończenia naprawdę dobrego debiutanckiego sezonu 2024/25… Palladino złożył jednak rezygnację z pełnionej funkcji. Jak się okazało, powodem tego był dyrektor Daniele Prade. Trener z Kampanii nie mógł już, dosadnie mówiąc, znieść osoby ważnej dla pionu sportowego. Całe to zamieszanie nastąpiło w krótkim czasie po… aktywowaniu przez klub opcji przedłużenia umowy ze szkoleniowcem z południa Włoch.
W Toskanii jest pożar do ugaszenia. Pioli zdecydowanie nie jest „on fire”
Mimo jakościowego zastępstwa w postaci Stefano Piolego, Viola nie wygrała w lidze za jego kadencji… ani razu. Wracający po rocznym pobycie w Arabii Saudyjskiej i bardzo szanowany na mocy ostatnich sukcesów w ojczyźnie Pioli, poza europejskimi meczami, nie ma już praktycznie żadnego pozytywnego punktu zaczepienia pod kątem dalszej pracy.
Awans do Ligi Konferencji wywalczył po pewnych perturbacjach w rewanżu z Polissią Żytomierz z Rusłanem Babenko w składzie. 2:0 z Sigmą Ołomuniec i 3:0 z Rapidem Wiedeń dały jednak paliwo na krótko. Stan ligowych zmagań dla toskańczyków to cztery remisy i sześć porażek. Wynik dla kibiców jest nieakceptowalny.
Fischio finale. pic.twitter.com/wWy64sxPo3
— ACF Fiorentina (@acffiorentina) November 2, 2025
Kilka dni przed meczem z Lecce zrezygnował ze swojej funkcji Prade. Wielu kibiców chciałoby, aby Pioli zrobił to samo. Po wielkich letnich inwestycjach na rynku transferowym, nie widać efektu wow na boisku. Ba, efektu nie widać praktycznie w ogóle. Serie A i to jak wyglądają realia Fiorentiny po 10 kolejkach to prawdziwy koszmar. Atak złożony z ciekawych nazwisk, bo Moise Keana, Roberto Piccolego i Edina Dżeko ma… dwa gole w lidze. Łącznie. To sprawka Keana, choć jedno trafienie to rzut karny z Bologną. Gdzie się podział napastnik z sezonu 2024/25?
Jak nie wiadomo o co chodzi…
Włoski newsman Alfredo Pedulla we wpisie po porażce z Lecce zdradził, że trzyletnia umowa Piolego we Florencji opiewa łącznie na 18 milionów euro brutto. Jest to więc duża gaża, którą Rocco Commisso będzie musiał wypłacać w przypadku zwolnienia. Na ten moment to jedyna kwestia, która powoduje pozostanie Piolego na stanowisku.
#Pioli–#Fiorentina: il vertice non è per individuare le condizioni per andare avanti (non ci sono…), ma per eventuali rinunce dell’allenatore su un triennale onerosissimo da circa 18 milioni lordi. Rinunce che al momento non ci sono. Altrimenti tocca a #Commisso darci un taglio…
— Alfredo Pedullà (@AlfredoPedulla) November 2, 2025
Po meczu z Milanem liderzy szatni poprosili o korekty taktyczne, ale Pioli odmówił. Spotkanie z Rapidem obfitowało w medialną wymianę zdań na linii Dżeko – Pioli. Relacje z tego tytułu się nie poprawiły. Ciekawym oraz istotnym szczegółem jest też to, że parmeńczyk przyszedł do klubu z opóźnieniem, bo spowodowały to względy podatkowe w Arabii Saudyjskiej.
W innym wypadku musiałby oddać połowę zarobionego wynagrodzenia, a mówiło się o kwotach rzędu 10 milionów euro. Rywale ligowi mogą się więc cieszyć – szkoda tylko kibiców Fiorentiny. Wątpliwe, że sytuacja poprawi się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli zespół nie zgadza się z trenerem w „wielu podstawowych założeniach” ze szkoleniowcem…
CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Cristian Pasquato nie zapomniał o Legii. Miłe słowa byłego zawodnika
- Gol Zielińskiego dla Interu, ale wróciły stare demony. Media zgodne
- Trener Interu: „Ryzyko się opłaciło”. Zieliński bohaterem
fot. Newspix