Wściekłość w Rosji. To koniec Czerczesowa?

redakcja

Autor:redakcja

22 czerwca 2021, 10:02 • 2 min czytania

Reprezentacja Rosji przegrała wczoraj 1:4 z Danią i tym samym zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie na mistrzostwach Europy, plasując się niżej nawet od Finlandii. Wielu ekspertów winą za ten blamaż obarcza Stanisława Czerczesowa.

Były szkoleniowiec Legii Warszawa w 2018 roku poprowadził Sborną do ćwierćfinału mistrzostw świata, co uznano wówczas za wielki sukces, ale teraz na głowę Czerczesowa sypią się gromy. Rosjanie nie przystępowali może do Euro w roli kandydatów do medali, no ale awans do fazy pucharowej turnieju był dla nich planem minimum. Planem, którego ekipie Czerczesowa nie udało się zrealizować. W sumie to nie było nawet blisko.

– Mecz z Danią był naszym najlepszym na turnieju – stwierdził Czerczesow. I, co gorsza, chyba miał rację.

REPREZENTACJA ROSJI POD OSTRZAŁEM KRYTYKI

Natychmiast rozgorzała dyskusja na temat ewentualnej zmiany na ławce trenerskiej. Przede wszystkim wśród kibiców. W mediach społeczośc

Nieco więcej wyrozumiałości okazał selekcjonerowi felietonista Wiaczesław Paliagin. – Krytycy Stanisława Czerczesowa musieli mieć po meczu z Danią mieszane uczucia. Z jednej strony – reprezentacja odpadła z mistrzostw Europy. To kolejny powód, by uderzyć w trenera. Z drugiej – odpadła ewidentnie nie ze względu na postawę całego zespołu. Brak odwagi, zbyt głęboką defensywę, panikę pod presją. Zadecydowały indywidualne błędy. Jako drużyna, Rosja mogła się podobać – była aktywna bez piłki, stale wywierała presję na Duńczykach. Przypomniały się najlepsze momenty kadencji Czerczesowa. Problem polega na tym, że obecnie reprezentacja Rosji radzi sobie na boisku tylko do momentu, gdy nie przegrywa. Ten zespół kompletnie nie potrafi gonić wyniku. Jest całkowicie uzależniony od pierwszego gola.

Czerczesow niedawno podpisał kontrakt do grudnia 2022 roku z możliwością przedłużenia do 2024 roku. Federacja wiązała z nim zatem długofalowe play. Przekonamy się wkrótce, jak na te plany wpłynie klapa na Euro 2020.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Reklama
Reklama