O Yakubu Aiyegbenim w Evertonie śpiewano pieśni. Gdy go odstawili w ekipie „The Toffees”, zaczął zadowalać mieszkańców Leicester. To właśnie tam strzelił jedną z ładniejszych bramek w karierze. Zapamiętamy go głównie przez pryzmat jego mięśni i masy, która dawała mu tyle miejsca w polu karnym, by dobrze wykończyć sytuację. Jednak w meczu Leicester z Derby pokazał coś innego. Najpierw ładnie opanował piłkę, a następnie przyładował pod poprzeczkę.