Reklama
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Wielki swiat? Oglądałem Real Madryt – mocno chyba pociągnęli z bukmacherką, a ten gol, który puścił Hart – po banalnym kopnięciu Cristiano Ronaldo w doliczonym czasie, świadczy co najmniej o bezczelności. Niech on za chwileczkę w Warszawie taki przepuści strzał, który ja nogą bym wybił, dużym palcem. Kibice chyba nie zdają sobie sprawy, że gdzieś tam siedzi pieciu faciów, dwóch z nich z Malezji, dwóch Arabów, Amerykanin, no i się bawią w piłkę, żeby się kręcił biznes […]
redakcja
8 min czytania
0
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Namawiałem do powołania do kadry Wszołka i zgodnie z przypuszczeniami robił tam tylko za bagażowego. I dyskutuję o tym z Duchem, rzecznikiem Czarnych Koszul, na co on zabawnie: – Nic się nie stało! Przynajmniej wrócił wypoczęty! Tak wypoczął, że w sobotę do pustaka nie trafił. Nie wiem czy wiecie, ale są wyliczenia wskazujące, że zawsze po spotkaniach kadry piłkarze tracą formę, co odbija się na rezultatach w lidze, w każdym kraju. Czy to przez chlanie i dupy? Już lata temu doszedłem do wniosku, że młodzi mężczyźni poza domem zachowują […]
redakcja
6 min czytania
2
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Piotr Jegor: Gdybym urodził się 10 lat wcześniej albo później, miałbym inne życie…

Dwadzieścia cztery lata temu strzelał gola Realowi na Santiago Bernabeu, po którym madrycki gigant miał pytać o możliwość jego transferu. Dwadzieścia jeden razy zagrał w kadrze, prawie trzysta meczów w ekstraklasie. W Wodzisławiu wybrali go do jedenastki wszech czasów Odry. A potem nagle przepadł. Od wielu lat w mediach nie pojawia się prawie wcale. – Długo nie mogłem znaleźć pracy. Byłem, załamany, pojawił się alkohol, w końcu kompletnie dałem sobie […]
redakcja
14 min czytania
5
Piotr Jegor: Gdybym urodził się 10 lat wcześniej albo później, miałbym inne życie…
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Mecz z Czarnogórą wypada zanalizować (nie mylić z analem, dowcipnisie z szóstej b). Otóż dla mnie jest niepojęte, jak rzut wolny z linii pola karnego może strzelać Wasilewski. O którym wiadomo, że tak jak zostawi kolegę na komendzie i na izbie, tak samo nie trafi w bramkę, bo nie umi (nie przerabiajcie na umie – on nie umi). Ma chłop serducho, ale tu stopa potrzebna, dobrze ułożona, jak u Iwańskiego albo Zawistowskiego z Zawiszy. Jak ta kadra, dziesięć dorosłych osób pozwala kowalowi naprawiać […]
redakcja
7 min czytania
3
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Narzekania na słabość bądź upadek polskich klubów świadczą jedynie o totalnej ignorancji. Słabną i padają fabryki, sklepy, banki, całe państwa nawet, zadłużone na biliony są Stany Zjednoczone, to cóż tu mówić o jednej czy drugiej drużynce – z takich małych miasteczek w skali świata jak Warszawa czy Wrocław… To czysta ekonomia. Zresztą siła futbolu to poniekąd siła własnej waluty. Czyli złotówka do dolara jakieś 1:3, do euro 1:4, a do funta nawet 1:5. […]
redakcja
8 min czytania
2
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Dwie wiadomości. Dobra i zła. Zła jest taka, że poharatano Wayne’a Rooneya, mojego ulubionego gracza, jednego z pięciu w Anglii, którego rozpozna każdy sprzedawca kebabu i ponoć każda burdelmama, autora paru setek goli i sześciu nienapisanych książek. No, żal chłopaka, naprawdę bardzo. Ale wiadomość dobra jest taka, że skoro ma wypaść na miesiąc, to raczej nie zdąży z formą na październik. Kiedy gramy właśnie z Anglią. No to jednego mamy jakby z głowy. Jeszcze tak z dziesięciu, […]
redakcja
7 min czytania
2
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Pierwsza kolejka. Co myślę? Tak jak o każdej pierwszej kolejce. Euforia, szybsze krążenie, kobiety coraz ładniejsze, a kelner bardziej uprzejmy niż zwykle. A potem to co zwykle. Kac. I brak gotówki. A kobieta obok brzydsza od diabła. Pierwsza kolejka oszukuje najbardziej. Wczoraj z kolegą wspominaliśmy kto najbardziej błysnął – wyniki po 4:0 zdawały się nawet dość małe, bo wyżej wygrywał kiedyś Radzionków czy nawet Lubin (z tej drugiej drużyny czyniono nawet […]
redakcja
5 min czytania
0
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

„Krajowe mistrzostwa lekkoatletyczne w roku 195… zakończyły się całkowitą klęską lekkoatletów Ferencvaros. Dla przykładu wystarczy tylko wspomnieć, że Nadler w biegu na 1500 metrów został w tyle tak bardzo, że dotarł do mety dopiero razem z maratończykami, którzy rozpoczęli bieg półtorej godziny później. Nasz skoczek w dal, Dubovszky, przy odbiciu przewrócił się na plecy i w ten sposób zajął ostatnie miejsce, uzyskując pierwszy na świecie wynik ujemny, skoczył bowiem minus dwadzieścia […]
redakcja
5 min czytania
2
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

O igrzyskach napiszę tyle, że wszystkich na łopatki kładzie Azja i okolice. Weźcie półfinały w piłę: Brazylia, Japonia, Korea Południowa i Meksyk. A gdzie Europa? Sprawdza się niestety dawna wizja Mao Tse Tunga: „Europa? Ten półwysep jest nieważny!”. Popatrzcie na mapę, a zrozumiecie. * Tak cały czas widać igrzyska farbowanych lisów. Ładnie doskoczyć chce do nich nasz złoty nieutalentowany wszechstronnie Adrian Zieliński, który mówi, że jak mu związek […]
redakcja
7 min czytania
5
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

W KAŁ»DY PONIEDZIAŁEK PAWEŁ ZARZECZNY DLA WESZŁO: Igrzyska. Podczas ceremonii otwarcia byłem tak znudzony, że do stu kolegów wysłałem esemesa z ocena własną: „chujnia”. No i w zalewie różnych odpowiedzi jedna wydała mi się cenna, bo naszego reżysera o imieniu znanym powszechnie, Olaf: „chujnia z grzybnią i patatajnią”. Ale następnego dnia nieco się zreflektował: „chujnia tak, owszem, ale z elementami nudy”. No i tak to będzie lecieć przez dwa tygodnie, mianowicie parodyści na zmianę z parodystami, no i czasem coś […]
redakcja
6 min czytania
6
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

„W Czarnogórze jeszcze nie wszyscy zeszli z gór” – coś takiego przeczytałem na Weszło. Chodziło o to, że skoro ktoś z naszych dostał tam w zęby, a rzecznikowi Śląska podbito oko – no to mieszka tam same bydło. Przykro mi to pisać, ale walenie po ryju akurat tam się nam należy. Bo jeszcze niedawno, o czym raczymy nie wiedzieć lub nie pamiętać, samoloty NATO (nie nasze niby, ale tylko dlatego, że my nie mamy bombowców, za to sojusznicy mają i używają chętnie) bombardowaliśmy […]
redakcja
8 min czytania
2
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Idiotyczny komunikat – w czasie EURO przeprowadzono 300 testów antydopingowych i wszystkie dały wynik negatywny. Oj, pewnie że tak, złapać to można jakąś Karpińską w podnoszeniu ciężarów, która chciałaby rentę 3 tysiące złotych, a nie jakiegoś Hiszpana czy Włocha z milionami, albo wszystkich naraz. Skąd to skojarzenie? Nie tylko z finału. Otóż dwaj najwięksi dopingowi oszuści sportowego półświatka to doktor Fuentes (Hiszpan, od kolarzy, tenisistów i… piłkarzy) oraz doktor Ferrari (Włoch, ten od Armstronga). […]
redakcja
9 min czytania
6
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Siatkarze wygrali Ligę Światową. Nie są w swej masie ani bardziej zdolni, ani mniej kapryśni od piłkarzy, a jednak mają wyniki o niebo lepsze. Różnice jakieś? Ano u nich Wlazły, najlepszy atakujący może i planety wykłócał się o skarpetki i… dostał kopa w dupę. U nas Błaszczykowski, kapitan, wykłócał się o bilety i… został przyjęty przez prezydenta i premiera, zamiast przez najbliższego lekarza. Różnice? Otóż różnice są w trenerach, bo Anastasi nie tylko wygląda lepiej […]
redakcja
6 min czytania
6
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Hiszpanie mistrzami Europy. Zewsząd pytanie dlaczego – no i standardowe już odpowiedzi: że La Masia, system, ble, ble (w Portugalii nie ma La Masii, a są piłkarze, zresztą wystarczyłoby, żeby poprzeczka Alvesa i słupek Fabregasa zamieniły się rolami i nie musiałbym już słuchać o Hiszpanach, od zeszłego czwartku byliby w domu z etykietą największych przegranych). Ale do rzeczy – ja triumfy kolejne tej nacji uzasadniam dziwacznie, ale… starajcie się zrozumieć. Otóż źródłem sukcesów w sporcie jest tam podstawówka. […]
redakcja
6 min czytania
1
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!
Felietony i blogi

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!

Co będzie jak po karnych wciąż będzie remis, ktoś mnie zapytałâ€¦ Hm, dobre pytanie, bo teoretycznie jest to możliwe, że będzie kiedyś taki mecz (ja pamiętam taki na Lechu, jeszcze z Tyrajskim w bramce), w którym jest na przykład 20 do 20, a sędzia gubi się, brakuje mu kartek do zapisywania strzelców… No więc pomyślałem, że gra się dotąd, aż zgaśnie światło. Oczywiście – nie dotyczy to meczów z reprezentacją Anglii. Tam zawsze znajdą się jakieś wicepierdoły (bo zgodnie […]
redakcja
6 min czytania
1
Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY!