Astiz: Nie jestem tak słaby, jak pokazują wyniki

Przemysław Michalak

15 grudnia 2025, 00:26 • 2 min czytania 8

Odkąd Inaki Astiz tymczasowo prowadzi Legię Warszawa po odejściu Edwarda Iordanescu i opóźnionym przyjściu Marka Papszuna, drużyna systematycznie jedzie w dół. Hiszpan przekonuje jednak, że ostatnie wyniki nie oddają jego trenerskiej klasy.

Astiz: Nie jestem tak słaby, jak pokazują wyniki
Reklama

Astiz dowodził Legią w dziewięciu meczach. Trzy razy zremisował, sześć razy przegrał. Łącznie Wojskowi nie wygrali jedenastu kolejnych spotkań, bijąc swój niechlubny rekord.

Astiz po porażce z Piastem: W każdym meczu mamy stuprocentową sytuację

W niedzielę Legia przegrała u siebie z Piastem Gliwice po rzucie wolnym Michała Chrapka. – Po meczu przegranym tydzień temu, byliśmy dobrze przygotowani na dzisiejsze spotkanie. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Są małe detale, które ostatnio sprawiają, że wyniki idą w drugą stronę. Jesteśmy rozczarowani. Przez całą rundę kibice nas wspierali, dopingowali. Chciałem ich przeprosić. Ten klub nie zasługuje na sytuację, która jest teraz. Jestem pewny, że w przyszłym roku ta sytuacja się zmieni. Teraz po prostu coś nie działa – stwierdził Astiz na konferencji, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Reklama

– Trzeba postawić na innych piłkarzy. Może oni dadzą jakiś impuls – dodał.

Zapytano go także o gwizdy na trybunach, które słychać było praktycznie cały czas. – Kibice mają prawo wyrazić to, co czują. Po to płacą pieniądze, żebyśmy byli gotowi na każde warunki. Musimy skupić się na grze, a nie na tym, co jest dookoła. Były takie spotkania, że jedna czy dwie sytuacje mogły zmienić wszystko. W każdym ze spotkań mamy stuprocentową sytuację, ale nie idzie. Po prostu – komentował Hiszpan.

– Wyniki są fatalne, absolutnie to rozumiem. W ostatnich meczach, przy innych warunkach, powinniśmy przegrać maksymalnie dwa. Wiem, że nie jestem tak słaby, jak pokazują wyniki. Tyle mogę powiedzieć w tym momencie – zakończył.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. FotoPyK 

8 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama