Reklama

Kopciuszek z ruiną zamiast stadionu w Serie A. Cud w Carpi

redakcja

Autor:redakcja

19 kwietnia 2015, 20:53 • 3 min czytania

Mało który kraj w Europie może pochwalić się tak szeroką kolekcją przestarzałych stadionów. Przez lata mogliśmy tak mówić o Polsce, ale teraz naturalnie chodzi nam o Calcio. Szczerze mówiąc, kiedyś nawet zastanawialiśmy się który obiekt we Włoszech jest najbrzydszy i w ten sposób natrafiliśmy na Sandro Cabassi, obiekt w Carpi. Jest tak nieurodziwy, że aż to interesujące, zdjęcia autentycznie przyciągają uwagę. A historia robi się tym ciekawsza, że przecież zespół z tego… czegoś za moment awansuje do Serie A i zacznie bić się z Juve, Napoli, Romą, Lazio, Fiorentiną, Milanem, Interem.

Kopciuszek z ruiną zamiast stadionu w Serie A. Cud w Carpi

stadiocabassiPanorama z wysokościScreen Shot 04-19-15 at 08.31 PM

Reklama

Na tej prehistorii gra lider Serie B, Carpi FC 1909, mający piętnaście punktów przewagi nad wiceliderem, podczas dy do końca sezonu zostało sześć kolejek. Tylko matematycznie Carpi mogłoby stracić awans, w praktyce za chwilę po raz pierwszy trafi do Serie A. Tak jest – to ekipa znikąd, która w sezonie 12-13 pierwszy raz awansowała… do Serie B. Całą swoją historię tłukła się po prowincjonalnych rozgrywkach, przez długie lata za największy sukces uznawano baraże o drugą ligę przegrane z Monzą w 1997. A tymczasem proszę – teraz rozbili drugoligowe rozgrywki w pył.

Jak im się to udało? Nie mają wielkich gwiazd. Za największą może uchodzić wypożyczony z Milanu bramkarz Gabriel, który w swoim czasie zadebiutował w kadrze Brazylii, ale i on znany jest tylko największym koneserom Calcio. Idolem trybun jest Jerry Mbakogu, Nigeryjczyk z włoskim paszportem, a który załadował już trzynaście bramek, najgłośniej było w tym sezonie jednak o Fabio Concasie, który… wpadł na braniu kokainy, także przed meczami.

Tak naprawdę to klasyczny przykład ekipy, która jest kolektywem. Doskonale poukładaną taktycznie drużyną, co podkreślał nawet w naszym niedawnym wywiadzie Bartek Salamon: „Liderem jest aktualnie Carpi, które w ogóle nie gra w piłkę. Kopią futbolówkę do przodu na aferę i murują. Ciężko z takim zespołem grać”. Może nie brzmi to imponująco, ale w Serie B taka taktyka może wystarczyć, tutaj – jeśli akurat cudów nie wyrabia Zeman – zwykle sprawdza się zasada „po pierwsze: nie stracić”.

Image and video hosting by TinyPic

Salamon chyba jednak trochę przesadza: Carpi to także drugi najwięcej strzelający zespół ligi


Niech was nie zwiedzie stan stadionu: Carpi ma bardzo zdrowe finanse, bez długów, a jednym ze sponsorów jest założyciel marki modowej „Gaudi”. Rocznie na kontrakty w klubie wydaje się 3 miliony euro, ile klubów w Polsce choćby zbliża się do tego pułapu? A przecież mówimy o ekipie, która będzie absolutnym kopciuszkiem Serie A, bezdomnej, zmuszonej grać na którymś z pobliskich obiektów – najprawdopodobniej Modeny bądź Parmy.

Możni niechętnie patrzą na przybyszów z Sandro Cabassii. La Repubblica przechwyciła rozmowę Claudio Lotito, prezesa Lazio, który narzekał na słabą medialność Carpi (a także innych „zagrożonych” awansem skromniejszych drużyn, jak choćby Frosinone). Mówił, że Serie A z takimi drużynami w stawce nie ma szans się rozwijać, nie ma szans na wywalczenie porządnego kontraktu telewizyjnego. Czy ma rację? Cóż, i tak i nie. Na pewno Carpi wiele nie podniesie prestiżu ligi, mało kto odpali ich mecz, ale z drugiej strony jeśli zacznie im iść to prasa w całej Europie może podchwycić ich historię. To bowiem nie tylko klub, który szturmem wziął niższe ligi włoskie, który będzie jedną z najmniej znanych ekip w historii Serie A, ale również pochodzi z dotkniętego tragedią regionu. To tutaj w 2012 miały miejsca trzęsienia ziemi, a więc tym bardziej szacunek, że nie przeszkodziło im to w rozwoju.

Image and video hosting by TinyPic

W Serie B Carpi grało derby regionu z Modeną, w Serie A derbowo zmierzy się z Sassuolo

Sandro Cabassi jednak Serie A nie zobaczy, z oczywistych względów licencyjnych. Na swój sposób – nawet żałujemy. Byłoby to zupełnie absurdalne doświadczenie, obejrzeć Juventus albo Napoli na takiej arenie w meczu najwyższej włoskiej klasy rozgrywkowej.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama