W finale pierwszego barażu interkontynentalnego Australia pokonała Peru. O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne i pajacujący w bramce rezerwowy Andrew Redmayne. Tym samym Socceroos zapewnili sobie przedostatni bilet na mistrzostwa świata – Katar 2022.
Spotkanie barażowe rozgrywane w Katarze nie stało na najwyższym poziomie. Stawka ewidentnie sparaliżowała piłkarzy obu reprezentacji. Przez 90 minut zostały oddane tylko dwa celne strzały. Żadnego z nich nie wykonali Peruwiańczycy, żaden nie nastąpił w pierwszej połowie spotkania. Dogrywka była zatem nieunikniona.
Również ona nie przyniosła rozstrzygnięcia ani goli. Wobec tego przedostatniego uczestnika mundialu musiała wyłonić seria rzutów karnych. Zanim ona nastąpiła selekcjoner Australii Graham Arnold dokonał zmiany w bramce. Mathew Ryana zastąpił Andrew Redmayne. Golkiper Sydney FC pajacował przy okazji każdej wykonywanej jedenastki przez Peruwiańczyków i pomimo, że Socceroos nie strzelili pierwszego karnego, to Redymayne dwukrotnie był górą w rywalizacji z przeciwnikami z Ameryki Południowej, zapewniając awans Australii na mistrzostwa świata.
Socceroos na turnieju wystąpią po raz piąty z rzędu, a szósty w historii. Ostatniego uczestnika mundialu poznamy we wtorek. O bilet do Kataru powalczą Kostaryka i Nowa Zelandia. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20:00.
Australia – Peru 0:0 p.k. 5:4
WIĘCEJ O MŚ 2022:
- FIFA zatwierdziła zmiany przepisów na mundial
- Czy stać nas na rezygnację z Krystiana Bielika?
- Martino: Najważniejsze jest to, że mam poparcie swoich zawodników i federacji
Fot. Newspix