Thomasowi Tuchelowi puściły nieco nerwy na konferencji prasowej – niemiecki trener zaapelował do dziennikarza, by przestał mu zadawać pytania o wojnę.
Rozemocjonowany Tuchel mówił: – Słuchajcie, musicie przestać. Nie jestem politykiem. Nigdy nie doświadczyłem wojny. Nawet o niej mówiąc czuję się źle, bo jestem bardzo uprzywilejowany. Siedzę sobie tu w spokoju. Robię, co mogę, ale musicie przestać zadawać mi takie pytania. Nie mam na nie odpowiedzi.
Sytuacja Chelsea jest podwójnie skomplikowana przez Romana Abramowicza, rosyjskiego oligarchę, który jest właścicielem klubu. Lecz ten ostatnio usunął się w cień. Pisał w oświadczeniu: – Podczas mojej prawie 20-letniej obecności w Chelsea, zawsze postrzegałem swoją rolę jako opiekuna klubu, którego zadaniem jest dbanie o to, abyśmy odnosili jak największe sukcesy oraz budowanie przyszłości przy odgrywaniu pozytywnej roli w naszej społeczności. Zawsze podejmowałem decyzje mając na uwadze dobro klubu. Pozostaję przywiązany do tych wartości. Dlatego powierzam dziś fundacji charytatywnej Chelsea zarządzanie i opiekę nad Chelsea FC.
Uważam, że dziś jest ona w najlepszej pozycji, by dbać o interesy klubu, zawodników i kibiców.
Czytaj więcej o wojnie na Ukrainie:
- Jewhen Radionow: Przestajemy się bać. Ukraina nie zginie, bo jest wolna
- FIFA i UEFA: Rosyjskie kadry i kluby zawieszone
- Ograł w tym sezonie Real Madryt w LM, a teraz zaciągnął się do ukraińskiego wojska
Fot. Newspix