To po prostu musiało się tak skończyć. Po 22 rozegranych spotkaniach Rafa Benitez został zwolniony z funkcji trenera Evertonu. Drużna pod wodzą Hiszpana popadła w olbrzymi kryzys i obecnie plasuje się na 16. miejscu w tabeli Premier League.
Nie trzeba chyba dodawać, że oczekiwania były znacznie większe. Everton to – wbrew pozorom – jeden z najbardziej rozrzutnych klubów w Europie. No ale Benitez kompletnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Początki jego kadencji były wprawdzie przyzwoite, lecz od 2 października 2021 roku The Toffees zdołali odnieść tylko jedno ligowe zwycięstwo. Przegrali w tym okresie aż dziewięć meczów, zremisowali trzykrotnie. Czarę goryczy przelało ostatnie starcie – podopieczni Beniteza ulegli 1:2 walczącemu o utrzymanie Norwich City. Całkowita degrengolada.
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że niedawno od władz Evertonu płynął przekaz o pełnym zaufaniu względem Beniteza. Za jego namową dokonano zmian w sztabie medycznym. Hiszpan popadł w konflikt z dyrektorem sportowym? Dyrektor też stracił posadę. Rafa nie potrafił się dogadać z Lucasem Dignem? Digne, czołowy zawodnik ligi na swojej pozycji, został sprzedany. To kolejny dowód na to, jak fatalnie zarządzanym klubem jest w ostatnich latach Everton.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Beniteza.
WIĘCEJ O EVERTONIE:
- Jak palić pieniędzmi w piecu? Pokazuje i objaśnia Everton
- „Teraz to ja już nie chcę być dłużej memem. Pozdrawiam, David Moyes”
- Mistrzowie-widmo. Jak Everton zdetronizował Liverpool
fot. NewsPix.pl