Z piłkarskimi emocjami podczas Pucharu Narodów Afryki bywa różnie, tegoroczna edycja jak na razie nie rozpieszcza pod tym względem. Ale otoczka turnieju – jak zawsze – jest nie do podrobienia. Za nami zaledwie kilka dni mistrzostw Czarnego Lądu, a już uzbierało się co najmniej kilka scen i wydarzeń budzących zupełnie skrajne reakcje – od rozbawienia po głębokie oburzenie. ‘Cause this is Africa.
Wojna? Kto by się przejmował
Na wstępne wyróżnienie zasługuje sam dobór gospodarza turnieju.
Został nim Kamerun, gdzie od dłuższego czasu toczy się krwawa wojna domowa. I jasne, można trzymać się argumentu, że organizatorzy przy wykorzystaniu wojska oraz innych sił mundurowych na pewno zdołają zapewnić bezpieczeństwo na stadionach i w ich najbliższej okolicy. Ale to nie zmienia faktu, że organizowanie najważniejszej imprezy piłkarskiej na kontynencie akurat w takim miejscu nie jest najlepszym pomysłem.
Pisaliśmy na Weszło: – Nie dość, że kraj nęka wojna domowa, to jeszcze według indeksu globalnego terroryzmu (GTI), który został opublikowany w listopadzie 2020 roku, działania grup terrorystycznych związanych z islamem przechodzą w rejony Afryki Subsaharyjskiej z biegiem lat. Tworzą ją Burkina Faso, Mozambik, DRK, Mali, Niger, Etiopia i… Kamerun. To kraje o największym nasileniu terroryzmu, kraje, w których całkowita liczba zgonów spowodowanych przez Państwo Islamskie nieustannie rośnie.
Za komentarz niech posłuży turniejowa maskota w kamizelce kuloodpornej.
Contrary to claims by #Cameroon gov that #SouthernCameroons city of Victoria (Limbe) is peaceful enough to host the #AFCON2021 games, here comes Mauritania team under heavily armed soldiers, just like the #TotalEnergiesAFCON2021 Bulletproof Mascot in Bamenda@cnnsport @peterndoro pic.twitter.com/2qsnsjkyrT
— #SouthernCameroons Redemption (@WestCameroons) January 8, 2022
Pierwszy groźny incydent już za nami. Mali odwołało jeden z treningów, gdy w okolicy ich bazy doszło do starcia sił rządowych z rebelianckimi. Według doniesień kameruńskich mediów w wymianie ognia zginęły dwie osoby.
Wzruszające pożegnanie
Jednym z turniejowych autsajderów jest reprezentacja Sierra Leone, która jak dotąd zakwalifikowała się na Puchar Narodów Afryki zaledwie dwukrotnie (w 1994 i 1996 roku). Wyjazd kadry na mistrzostwa do Kamerunu został potraktowany jako wydarzenie rangi państwowej. Żona jednego ze sposobiących się do wyjazdu zawodników upadła nawet do jego stóp i wycałowała je w ramach modlitwy o jego powodzenie. Drużyna wyruszyła z Freetown (stolica i największe miasto Sierra Leone) łodzią – to najwygodniejszy sposób, by przedostać się do międzynarodowego lotniska w miejscowości Lungi.
🇸🇱 Sierra Leone headed to AFCON by boat.
Carbon neutral before it was cool. pic.twitter.com/4CvRb4nqlw
— African Insider #AFCON2021 🏆 (@African_Insider) January 6, 2022
Do drużyny przed turniejem dołączył Steven Caulker, były obrońca między innymi Tottenhamu Hotspur i Queens Park Rangers. Jednokrotny reprezentant Anglii dostał specjalną zgodę FIFA na zmianę drużyny narodowej. – Na turnieju przekonamy się, czym naprawdę jest rywalizacja z najlepszymi zespołami kontynentu. Drużyna jest w przebudowie, a to jej kolejny etap. Na pewno będziemy mogli napsuć krwi każdemu oponentowi – stwierdził trener John Keister. – Sam udział w mistrzostwach nas nie zadowala. Chcemy dokonać czegoś pozytywnego. Chcemy wygrywać mecze. To nie arogancja z mojej strony, to wola walki.
Scenes in Freetown as Sierra Leonean fans watch their team against Algeria this afternoon.
More than football! #AFCON2021
📷: @SchulzeKoch pic.twitter.com/rKOa5ggJP2
— Usher Komugisha (@UsherKomugisha) January 11, 2022
Początek turnieju potwierdził odważne zapowiedzi szkoleniowca. Piłkarze Sierra Leone sprawili gigantyczną niespodziankę i zremisowali bezbramkowo z broniącą tytułu Algierią. Piłkarzem meczu został wybrany golkiper Mohamed Nbalie Kamara, na co dzień występujący w East End Lions z Freetown.
Dodatkową nagrodą były podziękowania od prezydenta. W pełni zasłużone.
Today was Sierra Leone’s first AFCON match since 1996
and their goalie BALLED OUT pic.twitter.com/IVUpCgQCvt
— Josh Norris (@JoshNorris) January 12, 2022
Stylówka musi być
Puchar Narodów Afryki – jak zawsze zresztą – jest też kopalnią nietuzinkowych kibicowskich stylówek.
Football is nothing without fans!!! 😍❤️🔥#SoarSuperEagles#TeamNigeria#AFCON2021 pic.twitter.com/8gCFA4XTy5
— Candylious 🍑🔞 (@Tamuno_Jorge) January 10, 2022
Tutaj starcie Burkina Faso z Kamerunem. Mają panowie rozmach i fantazję.
Sędzia pozwolił grać
Pierwsza żółta kartka turnieju…
The first yellow card in the African Cup of Nations 2022 (AFCON) in the opening 2 minutes of the game. That would have been a red card if that happened at any other point in the game pic.twitter.com/Qjxu9bQkHs
— Has the Referee or VAR made a poor decision? (@PoorEPLreferees) January 9, 2022
Powiedzielibyśmy, że to taka pomarańczowa kartka. Pomarańczowa i popadająca w czerwień. A w sumie to chyba bordowa.
Koszulkowy chaos
Koszulki reprezentacji Sudanu to swego rodzaju ewenement. W trakcie jednego spotkania piłkarze zakładali dwa odmienne komplety. Mecz przeciwko Gwinei Bissau rozpoczęli w strojach zaprojektowanych dziewięć lat temu, a na drugą połowę wyszli już w najnowszym modelu od Adidasa.
Wnioski po pierwszej połowie meczu #TeamSudan vs. #TeamGuineaBissau?
W drużynie Sudanu ewidentnie nie obowiązuje jednolitość czcionki na koszulkach.#AFCON2021 #AfrykaGra pic.twitter.com/aMWbevUvpu— Bartek Graczkowski (@BarteG45) January 11, 2022
Zagadka czcionki nadruków pozostaje natomiast do rozwiązania.
Do hymnu!
Przykra niespodzianka spotkała zawodników Mauretanii jeszcze przed startem spotkania z Gambią. Okazało się, że organizatorom nie udało się skombinować właściwego nagrania mauretańskiego hymnu. Z głośników popłynęła inna melodia, co zostało natychmiast oprotestowane przez zawodników.
Look at poor Aboubakar Kamara shaking his head as the wrong anthem is played for Mauritania ahead of their game with Gambia. What a shambles. pic.twitter.com/glO1mgBVkB
— Project Football (@ProjectFootball) January 12, 2022
Jeden z oficjeli zaproponował kapitanowi Mauretanii, by zespół zaśpiewał a cappella. Aboubakar Kamara z rysującym się na twarzy niesmakiem odmówił.
Rzut karny to jeszcze nie gol
W tegorocznym Pucharze Narodów Afryki padło już całkiem sporo goli z rzutów karnych. Dwukrotnie z jedenastu metrów trafił do siatki Vincent Aboubakar, gwarantując Kamerunowi zwycięstwo 2:1 z Burkina Faso. Sadio Mane strzelił gola z karnego w siódmej minucie doliczonego czasu gry w starciu z Zimbabwe i również była to bramka na wagę trzech punktów. Karnego wykorzystał także Ibrahima Kone, a jego Mali pokonało 1:0 Tunezję.
Mniej szczęścia miał reprezentant Gwinei Bissau – Judilson Mamadu Tuncará Gomes. Znany powszechnie jako Pele, ale chyba po tej jedenastce chłop zostanie zmuszony do zmienienia ksywki. Bardziej pasowałoby “Zaza”, biorąc pod uwagę podejście do rzutu karnego.
Kompromitacja. A przecież nie mówimy o graczu wyciągniętym z kapelusza – były młodzieżowy reprezentant Portugalii zahaczył się swego czasu w Milanie i Benfice, a obecnie jest piłkarzem Monaco, choć od dawna przebywa na kolejnych wypożyczeniach.
Ile można grać?
Samego siebie przeszedł arbiter spotkania Tunezja – Mali. W 86. minucie meczu pan Janny Sikazwe postanowił zagwizdać po raz ostatni i zaprosić obie drużyny pod prysznic. Jego zdumiewające postanowienie wywołało konsternację w obu ekipach, zwłaszcza wśród usiłujących odrobić straty Tunezyjczyków. Pan Sikazwe dał się zatem uprosić i na chwilkę wznowił grę, ale koniec końców jednak postawił na swoim i w 89. minucie ponownie ogłosił koniec meczu. Mimo że starcie było wielokrotnie przerywane choćby z uwagi na liczne zmiany, przerwę nawadniającą czy analizy VAR i należało doliczyć co najmniej sześć-siedem minut.
Sędzia ewidentnie dostał od dziewczyny SMS-a, żeby wpadał, bo rodziców nie ma w domu.
Crazy scenes in Cameroon!🤨
The referee of Tunisia’s match against Mali blew the whistle before the end of the 90 minutes.#Africa #TotalEnergiesAFCON2021 #AFCON2021 #Tunisie #TUNMLI | #تونس #مالي #أمم_أفريقياpic.twitter.com/ftGGeJ1AER
— Egypt Today Magazine (@EgyptTodayMag) January 12, 2022
Mówiąc jednak poważnie, jego postawa jest dalece zastanawiająca, ponieważ mówimy o arbitrze niezwykle doświadczonym. Zambijczyk jest (choć mamy nadzieję, że teraz to już “był”) jednym z kandydatów do wyjazdu na mundial do Kataru, zdarzyło mu się gwizdać podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Polscy kibice o wyjątkowo dobrej pamięci również mogą kojarzyć jego nazwisko, ponieważ w 2018 roku prowadził spotkanie Polska – Japonia na mistrzostwach w Rosji. Facet ma więc naprawdę spory dorobek, a tutaj kompletnie się wygłupił i wypaczył przebieg spotkania. Pokazał z czapy czerwoną kartkę dla jednego z reprezentantów Mali. Podjął kilka kontrowersyjnych decyzji odnośnie podyktowania (bądź nie) rzutów karnych dla obu zespołów. Koszmar.
Sytuację próbowali rozpaczliwie ratować szefowie turnieju, którzy zarządzili wznowienie gry 20 minut po tym, jak zawodnicy zeszli do szatni. Malijczycy wrócili na murawę, Tunezyjczycy odmówili. – To niewytłumaczalne. Piłkarze brali lodowe kąpiele, gdy kazano im wrócić do gry – wściekał się trener Mondher Kebaier. Luźna ciekawostka – jesienią 2018 roku afrykańska federacja zawiesiła Sikazwego z podejrzeniem o ustawienie meczu tamtejszej Ligi Mistrzów.
CZYTAJ WIĘCEJ O…
- futbolu w Gambii
- ciekawostkach statystycznych Pucharu Narodów Afryki
- kiepskich występie Mohameda Salaha przeciwko Nigerii
fot. NewsPix.pl