Lukasowi Podolskiemu bardzo nie podoba się obecna formuła Złotej Piłki i gdyby to od niego zależało, mógłby ją nawet zlikwidować.
Piłkarz Górnika Zabrze opowiada o tym w rozmowie z Piotrem Koźmińskim ze Sportowych Faktów: – W obecnej formule dla mnie to jest coś dziwnego. Jeszcze gdyby wybierano formacjami, to ok. Najlepszy bramkarz, obrońca, pomocnik, napastnik. A w tym momencie porównuje się coś, co jest nieporównywalne. Nie ma jasnych kryteriów tak naprawdę. Jeden dziennikarz woli Messiego, bo pięknie drybluje, inny Lewandowskiego, bo strzelił grubo ponad 50 goli, jeszcze inny Jorginho, bo najwięcej wygrał. A może Benzema, bo też jest superstrzelcem? Albo ten co ma 200 milionów obserwujących na Instagramie? Szczerze? Ja to bym taki plebiscyt zlikwidował. Ale skoro już jest, to bym się nim aż tak bardzo nie przejmował. Graj, wygrywaj, strzelaj gole, zdobywaj trofea z zespołem. To dla piłkarza powinno być ważniejsze od jakiegokolwiek plebiscytu – powiedział.
Poldi dodał, że na tę chwilę nie chce kończyć kariery latem. Nie wycofał się też z deklaracji, że jeśli taka będzie wola klubu, może zostać w Górniku po zawieszeniu butów na kołku i pomagać mu w innej roli.
Lukas Podolski jesienią rozegrał 14 meczów ligowych. Strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.
WIĘCEJ O LUKASIE PODOLSKIM:
Fot. FotoPyK