Michał Kaput to jeden z zimowych transferów Piasta Gliwice, który dokonał całej ofensywy, chcąc dać Waldemarowi Fornalikowi taki skład, aby gliwiczanie znowu mogli walczyć w lidze o coś więcej.
Kaput udzielił wywiadu oficjalnej stronie:
Wraz z nadejściem nowego roku, jakie stawiasz przed sobą cele, jakie są twoje oczekiwania na nową rundę?
– Jestem bardzo zdeterminowany. Chciałbym wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie i pokazywać się z jak najlepszej strony, by wygrywać każdy mecz z Piastem.
Jakie miałeś wspomnienia lub skojarzenia z Piastem jeszcze sprzed przenosin do tego klubu?
– Na pewno jako pierwsze na myśl przychodzi zdobycie przez Piasta mistrzostwa Polski w 2019 roku. To był duży sukces zespołu i to zapadło mi bardzo mocno w pamięć.
A w tym momencie? Dlaczego zmiana i dlaczego Piast Gliwice wybrałeś jako swoje miejsce?
– Uważam, że Piast był bardzo konkretny, to bardzo mi się podobało i głównie z powodu tego zdecydowałem się na taki ruch.
Jak opisałbyś swoje pierwsze wrażenia po przyjeździe do Gliwic? Jak oceniasz to wszystko, co związane z funkcjonowaniem klubu?
– Z pewnością doceniłbym otoczkę wokół zespołu, pozytywną atmosferę, stadion. Uważam, że bardzo dobrze będzie się tutaj grało i już nie mogę się tego wszystkiego doczekać. Piast to dobry i poukładany klub. Mogę się tutaj jeszcze bardziej rozwinąć.
Dla tych, którzy mniej oglądają Ekstraklasę, przedstaw się im i powiedz, jakie są twoje najmocniejsze piłkarskie atuty…
– Jako swoją mocną stronę uważam grę w defensywie. Taką też mam rolę na boisku i z niej staram się przede wszystkim wywiązać. Moja pozycja na boisku to typowa „szóstka”, dobrze czuję się w destrukcji, chociaż w ostatnim okresie gry w zespole Radomiaka ciągnęło mnie do przodu, więc również w ofensywie będę chciał coś dołożyć od siebie. Chciałbym już przy pierwszej okazji pokazać kibicom swoje atuty i że ten ruch ze strony Piasta był trafiony. Ja będę chciał się odwdzięczyć dobrą grą.
CZYTAJ TAKŻE:
- – Prezydent głosi Radomiakowi odebraniem stypendiów
- Banasik: usłyszeć swoje nazwisko z Żylety to wielka sprawa
Fot. NewsPix