Jesus Imaz w rozmowie z oficjalną stroną Jagielonii opowiedział o swojej kontuzji.
Przypomnijmy: według Ireneusza Mamrota uraz wyklucza Hiszpana przynajmniej do końca tej rundy. To ogromny cios dla zespołu, bo Imaz jest jego najlepszym zawodnikiem.
Hiszpan mówi: – Wszystko zdarzyło się podczas treningu, w zasadzie w samej końcówce. Jedno starcie i nieszczęście gotowe. Trudno, stało się. To był dla mnie bardzo ciężki dzień, na szczęście już na koniec otrzymałem pozytywne wiadomości ze szpitala, że nie jest ze mną aż tak źle, a przerwa zapowiada się krótsza, niż przewidywano na początku. Nie zostaje mi nic innego, jak patrzeć przed siebie i myśleć pozytywnie. Wierzę, że wrócę jeszcze silniejszy. Reakcje w social mediach, na Instagramie, Twitterze były dla mnie czymś bardzo pozytywnym. Otrzymałem mnóstwo słów wsparcia w zasadzie od momentu, w którym wiadomość o kontuzji stała się publiczną. Chciałbym wszystkim za nie podziękować. Takie niestety jest życie, czasami musi porządnie trzepnąć tylko po to, aby szybko się podnieść i iść dalej. Taki jest mój cel. Teraz czekam na datę operacji i chcę jak najszybciej rozpocząć rehabilitację.
Jagiellonia jest dziewiąta w tabeli Ekstraklasy, teraz czeka ją spotkanie z Wisłą Kraków u siebie.
Fot. Newspix