Nie jest najlepiej w Białymstoku. Nie dość, że Jagiellonia punktuje bardzo przeciętnie, to jeszcze kontuzji doznał jej najlepszy piłkarz, Jesus Imaz. Trener Jagi, Ireneusz Mamrot, odniósł się do tego na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Kraków.
Jak powiedział: – To uraz mechaniczny. Doszło do niego na treningu. Pierwsza diagnoza była bardziej pesymistyczna, aczkolwiek w tej rundzie Jesus nam nie pomoże. Statystyki Imaza mówią same za siebie. Każdy sobie zdaje sprawę, że to nie jest tylko czołowy zawodnik Jagiellonii, ale i ekstraklasy. Inni zawodnicy muszą wziąć teraz większą odpowiedzialność za grę ofensywną.
Co natomiast z całym zespołem i jego wynikami? Mamrot kontynuował: – Nam przerwa w rozgrywkach nie była potrzebna. Gdyby miał wybór, wolałbym grać dalej. Zagraliśmy dwa bardzo dobre mecze, zdobyliśmy dwa punkty.
Jest też sprawa Śląska Wrocław, który wystosował pismo w sprawie sędziowania, właśnie po meczu z Jagą. Mamrot skomentował: – Śląsk w piśmie odniósł się do kilku kolejek. Analizując nasze mecze od początku sezonu też moglibyśmy takie pismo wysłać. Zresztą nie tylko my – wszyscy. Każdy coś znajdzie. Ja nie płakałem, że nie mieliśmy rzutu karnego w pierwszych dziesięciu meczach, a tylko przeciw nam gwizdano. Nie będę teraz w nikogo, broń Boże, uderzał. Najlepiej jakby każdy skupił się na graniu.
Fot. Newspix