Paulo Sousa został zatrudniony po to, by reprezentacja zrobiła krok do przodu i miała styl, którego brakowało za Jerzego Brzęczka. Artur Wichniarek twierdzi, że wielkiej zmiany jednak nie ma.
Były napastnik stwierdził dla Polsatu Sport: – Ta reprezentacja nie różni się prawie niczym od reprezentacji poprzednika. Wtedy też wygrywaliśmy mecze, trochę szczęśliwie, ale na pewno nie wygrywaliśmy ich mając swój styl jako zespół narodowy. Decyzje personalne sztabu szkoleniowego w zasadzie przed każdym ze spotkań były lekko dziwne. Sousa przyzwyczaił nas, że lubi zaskakiwać. Pogodziliśmy się, że często jego wybory personalne nie były trafione. Ale ostatnie dni w wykonaniu selekcjonera to już piłkarski sabotaż.
Sousa jako selekcjoner ograł Andorę, San Marino i Albanię. Remisował z Anglią i Hiszpanią, ale wciąż brakuje zwycięstw z zespołami na poziomie choćby Węgier.
Przed nami baraże i naprawdę trudne wyzwanie.
Fot. Newspix