Reprezentacja Polski wyszła wczoraj na Węgry bez kilku podstawowych zawodników. Wiedzieliśmy, że odpoczną Lewandowski z Glikiem, że Krychowiak pauzuje, ale o podejściu Sousy do tego meczu mówi też fakt, że Piotr Zieliński zaczął tylko na ławce.
Zieliński wszedł po przerwie, ale meczu nie odmienił. Po meczu mówił: – Czekamy teraz na inne rezultaty, by być rozstawionym w tych play offach. Dzisiaj na pewno zawiedliśmy, źle to wyglądało. Chociaż w drugiej połowie była kontrola gry, ale wystarczyła jedna akcja Węgrów i strzelają bramkę i wygrywają mecz. Szansę dostali dzisiaj inni zawodnicy. Jedni wykorzystali ją lepiej, drudzy gorzej, ale to też nie ma co zwalać winy. Jako zespół zagraliśmy poniżej własnych oczekiwań. Węgrzy wykorzystali to, co stworzyli, my tych okazji stworzyliśmy trochę więcej, ale ich nie wykorzystaliśmy. Za łatwo straciliśmy pierwszą bramkę. Tutaj zabrakło wszystkiego przy tym stałym fragmencie gry i niestety po raz drugi tracimy gola w ten sposób w przeciągu miesiąca. Chcieliśmy zagrać przed własną publicznością, gdzie zawsze dobrze nam szło. Wiemy, jakie drużyny tam będą. Nie ma słabych drużyn i trzeba wygrać ze wszystkimi, by polecieć do Kataru.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. FotoPyK
Źródło: 90minut
