Joao Amaral jest motorem napędowym tegorocznego Lecha Poznań. Jego renesans formy okazał się jedną z głównych przyczyn, dla których Kolejorz świetnie rozpoczął nowy sezon ligowy. Co jasne i zrozumiałe – nie zostało to niezauważone przez bogatsze ligi, które zainteresowały się potencjalnym sprowadzeniem Portugalczyka.
Piotr Koźmiński pisze w Wirtualnej Polsce: Z naszych informacji wynika, że Amaralem zainteresowały się kluby z MLS i Japonii. Zarówno Amerykanie, jak i Japończycy byliby skłonni zaoferować mu większe pieniądze niż Lech, ale – z tego co słyszymy – zawodnik odmówił, argumentując, że czuje się szczęśliwy w Poznaniu i chce dalej tu grać.
Amaral ma już jedenaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej tego sezonu Ekstraklasy, na co składa się sześć goli i pięć asyst. W tej chwili jest centralną postacią Lecha w walce o mistrzostwo Polski, ale ma już 30 lat i jeśli latem pojawi się za niego dobra oferta, władze klubu na pewno poważnie zastanowią się, czy nie warto skorzystać z ostatniej sensownej okazji, żeby solidnie na nim zarobić.
Czytaj więcej:
Fot. Newspix