Jacek Magiera po porażce Śląska Wrocław z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza nie mógł pogodzić się z decyzją sędziów. Szkoleniowiec wrocławskiej drużyny narzekał na to, co stało się na początku meczu, gdy VAR anulował bramkę Erika Exposito. Przy okazji jednak błysnął… brakiem znajomości przepisów.
– Bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie. Strzeliliśmy 2 gole, a jeden został nieuznany. Czy słuszny, czy nie, to mam wątpliwości. Patrząc na ducha gry, akcję. VAR to jedno, a sędziuje główny arbiter, który nawet nie pofatygował się, aby sprawdzić tę sytuację – stwierdził Magiera. – Obejrzyjmy sytuację jeszcze raz i przeanalizujmy, czy powinna zostać ta bramka uznana. To jest dla mnie najważniejsze, żeby nie roztrząsać tego na gorąco, tylko dać emocjom opaść – dodał.
Trenerowi Magierze przypominamy, bo to już kolejny sezon z VAR-em i nie jest to wiedza tajemna: główny sędzia może, ale nie musi oglądać sytuacji na monitorze. Prosta sprawa, żadnej filozofii. To, że tym razem tego nie zrobił, nie ma żadnego wpływu na jego decyzję.
CZYTAJ TAKŻE:
fot. Newspix, zapis konferencji: Slasknet.com