Jak mawia klasyk – zwalniają, czyli będą zatrudniać. Hutnik Kraków stracił dziś trenera, bo z pracą pożegnał się Szymon Szydełko. Drugoligowiec z Małopolski szybko ogłosił jednak nazwisko jego zastępcy. Został nim Krzysztof Lipecki, który dotychczas pracował w rezerwach ekstraklasowego Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.
Sytuacja krakowskiej drużyny w tabeli jest kiepska. Hutnik wyprzedza tylko Sokół Ostróda, który po pierwsze także zmienił trenera, po drugie gra samą młodzieżą i nawet nie łudzi się, że może walczyć w tym sezonie o coś więcej niż brak kompromitacji. Pięć “oczek” po 10 meczach – no nie wygląda to najlepiej. Zwłaszcza że krakowski zespół zdobył dokładnie pięć bramek, więc trafiał do siatki w średnio co drugim meczu. Pod tym względem jest lepszy także tylko od Sokoła.
Krzysztof Lipecki ma za zadanie to zmienić. 40-latek niemal całą karierę spędził w sztabach różnych trenerów pracujących w Niecieczy. Jak już wspomnieliśmy, ostatnio prowadził rezerwy “Słoni”. Praca w Hutniku będzie dla niego pierwszym tak poważnym zadaniem w karierze.
– Mamy bardzo duży szacunek do trenera Szydełki, jest to dla nas bardzo, bardzo ciężka decyzja. Natomiast mamy też świadomość, w którym miejscu jesteśmy, ile mamy punktów, musimy po prostu w jakiś sposób zareagować. Chcemy dać zespołowi pewien impuls, być może nowemu trenerowi uda się uruchomić jakieś nowe składowe, które spowodują, że zespół zacznie funkcjonować tak, jak go do tego predysponują umiejętności. Bo to, że chłopaki umiejętności mają, no to my wiemy, pokazali je w zeszłym sezonie – powiedział “Gazecie Krakowskiej” Artur Trębacz, prezes Hutnika.
fot. Newspix