To mógł być piękny wieczór dla kibiców Manchesteru United, angielska drużyna zaczęła zmagania w Lidze Mistrzów meczem z Young Boys Berno. Cristiano Ronaldo do dwóch bramek strzelonych Newcastle dołożył trafienie na początku meczu, wykorzystując asystę Bruno Fernandesa. Wszystko układało się idealnie.
Ale Manchester ostatecznie… przegrał. Nie pomógł mu z pewnością Wan-Bissaka, który zaliczył chamskie wejście w Martinsa Pereirę i jeszcze w pierwszej połowie wyleciał z boiska. Z pewnością nie można mówić tu o wpadce arbitra, wejście piłkarza United było głupie i niebezpieczne.
– RED CARD WAN-BISSAKA! pic.twitter.com/Wy3hQnivHY
— (@TheEuropeanLad) September 14, 2021
Szwajcarzy poczuli krew i przeszli do konkretnej ofensywy. W 66. minucie wyrównali za sprawą Mouni Ngamaleua. W końcówce Manchester nie miał już w głowie gry o trzy punkty, a bronienie wyniku. I to się zemściło, bo juniorski błąd przytrafił się Lingardowi, który wypuścił sam na sam Siebatcheu i w ostatniej akcji meczu Young Boys wyszło na prowadzenie.
Sensacja? Tak, całkiem spora. United będzie musiało nadrabiać w kolejnych meczach. W grupie ma jeszcze Villareal, z którym przegrało w finale Ligi Europy i Atalantę, która potrafi sprawić sensację.