Bartosz Salamon na łamach klubowej strony Lecha Poznań odniósł się do kilku bieżących spraw. Powiedział choćby, że poznański zespół gra w nowym sezonie tak dobrze dzięki świetnej, drużynowej pracy w destrukcji. Chwali też trenera Skorżę, który ma duży wpływ na tę układankę.
– W tym momencie dobrze to funkcjonuje. Jeśli chodzi o fazę obronną, to dużo się zmieniło na plus, ale to zasługa pracy całego zespołu. Wiadomo, że kiedy tracimy bramki, to skupiamy się na krytyce obrońców i bramkarza, z kolei kiedy strzelamy gole, to nagradzamy brawami atakujących. Tutaj jednak należy podkreślić, że każdy dokłada swoją cegiełkę i kapitalnie pracuje w destrukcji. Począwszy od Mikaela Ishaka, przez skrzydłowych, Joao Amarala. Każdy w pressingu jest wartością dodaną. Jesteśmy zgranym, jednym blokiem, który broni dostępu do własnej bramki. Nam zresztą z tyłu lepiej się interweniuje, bo te piłki trafiające do atakujących rywala nie są takie komfortowe, a ich sytuacje niezbyt klarowne. Trener ze sztabem ładnie to poukładał, a my koncepcję wcielamy w życie. Tylko w ten sposób, czyli pracując jako jeden organizm, możemy utrzymać taki stan – powiedział obrońca Lecha.
Fot. FotoPyk