Reklama

Sousa znalazł kluczyki do Klicha?

redakcja

Autor:redakcja

02 czerwca 2021, 09:30 • 4 min czytania 16 komentarzy

Z zarzutów do Jerzego Brzęczka można ułożyć małą litanię, ale na pewno wśród nich znajdował się problem wykorzystania pełnych możliwości Klicha. Byliśmy w pewnym momencie niemal co tydzień zasypywani informacjami o tym, jak to znakomicie radzi sobie Klich w Anglii, a potem ten zawodnik przyjeżdżał na kadrę i znikał. Klichów dwóch.

Sousa znalazł kluczyki do Klicha?

To było tym ciekawsze, czy też bardziej wymowne, że Brzęczek miał wielką wiarę w tego zawodnika. Odkurzył Klicha już na swój pierwszy mecz, z Włochami w Lidze Narodów. Od razu dał go do pierwszego składu. Klich wracał wtedy do kadry po czteroletniej absencji. Brzęczek był w swoim podejściu do Klicha konsekwentny, dawał mu kolejne szanse – Klich 20 ze swoich reprezentacyjnych 31 meczów wykręcił u byłego szkoleniowca Wisły Płock. Klich miał być może nie postacią centralną, ale bardzo ważną w układance formacji pomocy.

A jednak było po staremu. OK, Klich czasem błysnął, posłał fajną piłkę, ale to nie było to, co w klubie. I my naprawdę rozumiemy, że Brzęczek to nie Bielsa, że Polska to nie Leeds, że generalnie różnice muszą być widoczne, bo inna filozofia, inny czas pracy, nawet inna intensywność gry w futbolu reprezentacyjnym i klubowym.

Ale te różnice były drastyczne.

Mimo całej wiary, mimo chęci Brzęczka, drastyczne. Oglądaliśmy te heatmapy z Premier League, gdzie Klich potrafił zaorać całe boisko, a potem dla biało-czerwonych dawał przeciętność.

Reklama

Wczoraj u Sousy widzieliśmy natomiast kogoś, kto bardziej przypomina… nawet nie Klicha z Premier League, co obietnicę tego, kim może być Klich w reprezentacji Polski. Piłkarzem, który gra głębiej, nie jest playmakerem, ale jak trzeba to przesunie się znacznie wyżej, a jak trzeba, to pośle piłkę z głębi pola. Kilka symbolicznych akcji z wczoraj:

  • oczywiście podanie do Frankowskiego na wolne pole, nawet jeśli był tam lekki rykoszet, to było genialnym pomysłem
  • znakomicie odnalazł się przy akcji, w której centrował do Świderskiego; poszedł za piłką na lewe skrzydło, w tempo wybiegając do podania Piątkowskiego, potem centra w punkt
  • wypuszczenie piłki na wolne pole do Frankowskiego prawym skrzydłem
  • podejście pod całkiem niezły strzał sprzed pola karnego

Nie powiemy, był też choćby kuriozalny rzut wolny, całkowicie zmarnowany przed zmianą stron. Nie zrozumcie nas źle, nie robimy z Klicha bohatera wczorajszego meczu. Ale były już nie przebłyski, ale pewna konsekwencja w ruchach, grze, współpracy z Krychowiakiem, która dobrze rokuje także na niedaleką przyszłość.

Klich mówił niedawno na konferencji: – Trener Sousa widzi mnie w środku pomocy. Raczej w dwójce przed obroną niż wyżej w roli playmakera. Chętnie pobiegam od szesnastki do szesnastki. Rozmawiałem z trenerem Sousą i wiem, że reprezentacyjne założenia będą trochę inne niż w Leeds, gdzie mam większą wolność i mogę biegać po całym boisku. W kadrze będzie większa wymienność pozycji. Raz będę atakował ja, raz będzie atakował mój partner ze środka pomocy. (…) Na ostatnim treningu, kiedy mieliśmy rozgrywanie od tyłu, doradzał mi, żebym za każdym razem, kiedy tylko mogę, odwracał się i pchał grę do przodu. Wszystko po to, żeby jak najszybciej przedostać się pod bramkę rywala. Wydaje mi się, że to będzie nasz sposób gry.

Druga część powyższej wypowiedzi wydaje nam się tym istotniejsza. Bo faktycznie, Klich starał się grę napędzać. Miał odwagę, szukał prostopadłych podań, a wiadomo było nie od dziś, że ma do nich smykałkę. To funkcjonowało, natomiast zarazem nie był na stałe okopany w głębi. Widać było tę wszechstronność.

Paulo Sousa na konferencji też, wywołany do odpowiedzi, zabrał głos na temat Klicha. I zauważył, że Klich jest graczem wolniejszym od Krychowiaka, że pewnych kwestii fizycznych nie przeskoczy, tak zarazem ten występ podsumował przede wszystkim mówiąc, że Klich może być jeszcze dużo, dużo lepszy.

Już taki Klich z pierwszej połowy z Rosją byłby całkiem w porządku, a jeszcze lepszy? No cóż, oby. Prawda jest taka, że w pierwszym meczu pod Sousą – przypomnijmy, Klich stracił poprzednie zgrupowanie przez koronawirusa – Klich wyglądał ciekawiej, niż przez dwa lata pod wierzącym w niego mocno Brzęczkiem.

Reklama

Fot. NewsPix

Najnowsze

Live

LIVE: Polacy chcą zdobyć Porto. Kadra zawalczy w Lidze Narodów

Antoni Figlewicz
2
LIVE: Polacy chcą zdobyć Porto. Kadra zawalczy w Lidze Narodów

Komentarze

16 komentarzy

Loading...