W niedzielę po raz pierwszy od ośmiu miesięcy kibice Lecha Poznań pojawią się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Ci najbardziej zagorzali bojkotują jednak, wyrażają swoje niezadowolenie względem kilku rzeczy. Chodzi przede wszystkim o zwolnienie dyrektora sportowego Tomasza Rząsy, ale też odpalenie z pierwszego zespołu Andrzeja Kasprzaka, trenera od przygotowania fizycznego. A to przecież tylko wierzchołek góry lodowej. W obliczu czegoś takiego trudno powiedzieć, jaka będzie postawa ludzi, którzy pojawiają się na meczu. Wątpliwości ma również trener Skorża.
– Może być różnie i biorę to pod uwagę. Głęboko jednak wierzę, że kibice będą naszą siłą i sprzymierzeńcem. Chcemy zbudować taką atmosferę i otoczkę, która pomoże nam w trudnych momentach. Jak sięgnę pamięcią do mistrzowskiego sezonu, to bez wsparcia kibiców byłoby nam ciężko zdobyć ten tytuł. I na meczach wyjazdowych było ich słychać, a to bardzo ważne dla drużyny i zawodników. Jeśli mamy zdobyć mistrzostwo, to na pewno musimy to zrobić razem – powiedział Maciej Skorża na łamach interia.pl.
Fot. FotoPyk