Pirulo podpisał nową umowę z ŁKS-em. Kontrakt będzie obowiązywać do 2025 roku.
Pewnie jeszcze jakiś czas temu sądziliśmy, że Hiszpan szybko zawinie się z Polski, bo – krótko mówiąc – wyglądał słabo. W Ekstraklasie nie dawał łodzianom jakości, rozkręcił się dopiero wtedy, gdy drużyna poleciała już z ligi – w końcówce grupy spadkowej strzelał i asystował, ale właśnie: za późno. Był więc nieprzydatny.
Został jednak z ŁKS-em na pierwszą ligę i jest z nim dużo lepiej. 19 meczów, 10 bramek, pięć asyst. Ktoś może powiedzieć, że to tylko facet na zaplecze, a skoro ŁKS chce awansować, to trudno zrozumieć tak duży kredyt zaufania. Natomiast może Pirulo rozkręcił się nie tylko poprzez niższy poziom, na którym gra teraz ŁKS, ale również dlatego, że w końcu przystosował się do polskiej rzeczywistości?
Pamiętajmy, że taki Ramirez też nie wypalił od razu. Cóż, zobaczymy, czy Pirulo odkuje się w umownej elicie. Na razie ten awans musi wywalczyć z kolegami, bo ŁKS traci punkt do Górnika Łęczna.
Fot. FotoPyk