Zaledwie jedno zwycięstwo w ostatnich ośmiu meczach. Niespodziewane odpadnięcie z Ligi Europy po rozczarowującym dwumeczu z Young Boys Berno. Nie szło ostatnio Bayerowi Leverkusen i choć niemieckie media pisały, że pozycja Petera Bosza, szkoleniowca Aptekarzy, jest niezagrożona, to klub zadecydował inaczej i pożegnał się z 57-letnim szkoleniowcem.
Peter Bosz słynie z ultra-ofensywnej, nowoczesnej, skoncentrowanej na zmasowanym ataku filozofii gry. Wybił się w Ajaxie Amsterdam i mimo tego, że kompletnie nie poszło mu w Borussii Dortmund, to w Bayerze Leverkusen wiązano z nim wielkie nadzieje. Miał prowadzić zespół do wielkich zwycięstw, wielkich sukcesów, a nawet przełamać supremację Bayernu na ligowym podwórku.
Już wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie.
Bosz został zwolniony.
– Po długiej analizie doszliśmy do wniosku, że nie da się uniknąć rozstania. Bardzo szanujemy dokonania trenera Bosza, ale zbyt często zespół wpadał w ten sam schemat marazmu – wyjaśnił dyrektor sportowy Rudi Völler.
Bosza zastąpi Hannes Wolf, który od niedawna pełnił rolę selekcjonera reprezentacji Niemiec U-18, a wcześniej pracował chociażby w Stuttgarcie, HSV czy Genku. Jego umowa obowiązywać będzie przynajmniej do końca tego sezonu.
– Hannes Wolf reprezentuje zbieżne z naszym myślenie o piłce nożnej: intensywna, ofensywna, agresywna, atrakcyjna gra. I oczywiście sukces – nasze międzynarodowe ambicje pozostają niezmienne – stwierdził drugi z dyrektorów sportowych Simon Rolfes.
Fot. Newspix