Pamiętacie D’Seana Theobaldsa? Wprawdzie nie mieliście zbyt wielu okazji, by wyrobić sobie opinię na jego temat na podstawie meczów (w Ekstraklasie zagrał dwa), ale stał się bohaterem transferu symbolicznego. Korona Kielce uznała bowiem nieco ponad rok temu, że będzie ratować ligę gościem z szóstem ligi angielskiej.
No nie uwierzycie – nie wyszło! Mirosław Smyła traktował go jeszcze jako pełnoprawnego zawodnika, ale już Maciej Bartoszek schował go do szafy. Theobalds szybko został odstawiony i pod koniec sezonu rozwiązał kontrakt, żeby wrócić – a jakże! – do angielskiej szóstej ligi. Anglik nie poddał się jednak i kontratakuje. Dzisiaj związał się z Unią Tarnów. Czwartoligową.
Czy to klub, który odzwierciedla jego poziom? Bardzo możliwe. Korona długo próbowała bronić tego transferu, ale kolejne miesiące tylko podsycają niesmak, jaki pozostał po ściąganiu gości z szóstej ligi.
Fot. newspix.pl