Reklama

Jak blisko utrzymania jest już Warta Poznań?

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2021, 11:50 • 3 min czytania 13 komentarzy

Warta Poznań przystępowała do rywalizacji w Ekstraklasie jako główny kandydat do spadku. Jednak solidna jesień i znakomity start wiosennej części sezonu oddaliły od poznańskiej ekipy widmo degradacji. Czy to oznacza, że podopieczni Piotra Tworka mogą już pomału odkorkowywać szampany? Wiadomo, na to jeszcze za wcześnie. Aczkolwiek jeśli przeanalizować historię walki o utrzymanie w Ekstraklasie w XXI wieku, wnioski nasuwają się same. Warcie do celu pozostało już tylko kilka kroków.

Jak blisko utrzymania jest już Warta Poznań?

Ile punktów trzeba zdobyć, by uniknąć spadku?

Spójrzmy najpierw, jak wiele punktów musiała zdobyć w poszczególnych sezonach drużyna, która zajęła najniższą pozycję w Ekstraklasie, pozwalającą uniknąć degradacji lub udziału w barażach o utrzymanie w lidze.

  • 2000/01 – 34 punkty / 1,13 punktu na mecz
  • 2001/02 – 28 / 1,00
  • 2002/03 – 35 / 1,17
  • 2003/04 – 25 / 0,96
  • 2004/05 – 28 / 1,08
  • 2005/06 – 29 / 0,97
  • 2006/07 – 25 / 0,83
  • 2007/08 – 27 / 0,90
  • 2008/09 – 30 / 1,00
  • 2009/10 – 28 / 0,93
  • 2010/11 – 29 / 0,97
  • 2011/12 – 31 / 1,03
  • 2012/13 – 32 / 1,07
  • 2013/14 – 44* / 1,19
  • 2014/15 – 44* / 1,19
  • 2015/16 – 39* / 1,05
  • 2016/17 – 39* / 1,05
  • 2017/18 – 37 / 1,00
  • 2018/19 – 41 / 1,11
  • 2019/20 – 45 / 1,22

Oczywiście trzeba tutaj brać poprawkę na rozmaite okoliczności, ponieważ tylko w XXI wieku nasza liga była reformowana jakieś sto tysięcy razy, a do tego dochodziły też kwestie karnych degradacji, które wywracały ligowy porządek do góry nogami. Mieliśmy etap dzielenia punktów (oznaczony gwiazdką). Mieliśmy sezony, gdy spadały z ligi trzy zespoły, albo gdy aż dwie ekipy uczestniczyły w spotkaniach barażowych o utrzymanie. Tymczasem w bieżących rozgrywkach degradacja grozi tylko jednej drużynie, a zatem sytuacja jest znacznie łatwiejsza niż standardowo. A już zwłaszcza łatwiejsza niż rok temu, kiedy Arka Gdynia zleciała do I ligi pomimo zgromadzenia aż 40 punktów (średnio 1,08 na mecz).

Pewne wnioski można mimo wszystko wyciągnąć.

Jak blisko utrzymania jest Warta Poznań?

W poprzednich rozgrywkach, wyjątkowo trudnych dla klubów usiłujących uniknąć spadku, do pozostania w Ekstraklasie wystarczyłaby średnia punktów na poziomie 1,11 na mecz (41 oczek). 13. w tabeli Wisła Kraków utrzymała się z dość bezpiecznym zapasem (45). Historycznie nawet w najbardziej morderczych sezonach można się było utrzymać ze średnią nieprzekraczającą 1,20 punktu na spotkanie. Tymczasem podopieczni Piotra Tworka po dwudziestu starciach mają na koncie 26 oczek, co daje średnio 1,30 punktu na mecz. Na razie idą zatem jak po swoje.

Reklama

Ile kroków pozostało im jeszcze do wykonania? Proponujemy mały eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że w poprzednich sezonach Ekstraklasy ligowy byt także można było sobie zagwarantować, zajmując przedostatnie miejsce w stawce. Ile punktów gromadziły te ekipy?

  • 2000/01 – 31 punktów / 1,03 punktu na mecz
  • 2001/02 – 19 / 0,68
  • 2002/03 – 15 / 0,50
  • 2003/04 – 22/ 0,85
  • 2004/05 – 24 / 0,92
  • 2005/06 – 27 / 0,90
  • 2006/07 – 23 / 0,77
  • 2007/08 – 26 / 0,87
  • 2008/09 – 30 / 1,00
  • 2009/10 – 27 / 0,90
  • 2010/11 – 28 / 0,93
  • 2011/12 – 24 / 0,80
  • 2012/13 – 31 / 1,03
  • 2013/14 – 33* / 0,89
  • 2014/15 – 38* / 1,03
  • 2015/16 – 36* / 0,97
  • 2016/17 – 37* / 1,00
  • 2017/18 – 36 / 0,97
  • 2018/19 – 40 / 1,08
  • 2019/20 – 35 / 0,95

Widać wyraźnie, że niezależnie od konkurencji i panujących akurat w lidze reguł, do zajęcia przedostatniego miejsca w ekstraklasowej stawce w XXI wieku zawsze wystarczyłaby średnia punktów na poziomie – powiedzmy – 1,10. Wydaje się zatem praktycznie pewne, że także i w bieżących rozgrywkach taki dorobek wystarczy, by pozostać w lidze. Mówimy zatem o 32-33 punktach, które trzeba zgromadzić. I to w tym absolutnie najgorszym dla Warty wariacie, zakładającym spektakularny zryw w wykonaniu Podbeskidzia, Cracovii, a przede wszystkim Stali Mielec. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mają w tym momencie zaledwie 16 oczek na swoim koncie. Szansa, że w ciągu dziesięciu kolejek podwoją swój dorobek jest niewielka.

Spokój Warty Poznań

Ekipa Piotra Tworka na dziesięć kolejek przed końcem sezonu znajduje się zatem w zdumiewająco komfortowej sytuacji. Nie musi się już nerwowo oglądać za siebie i kontrolować, jak się wiedzie dwóch pozostałym beniaminkom. Cały czas pozostało jej oczywiście poważne zadanie do wykonania. W paru meczach ligowych trzeba jeszcze zapunktować. Tu i tam trzeba jeszcze wygrać, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości w kwestii utrzymania.

Jednak na ten moment wszystko wskazuje na to, że Warta w kotłowaninę na dnie tabeli się nie uwikła. Zaliczka, jaką poznaniacy wypracowali sobie na początku rundy wiosennej, jest chyba zbyt okazała, by ekipy z dołu mogły ją jeszcze zniwelować.

I to jest niewątpliwie jedna z największych sensacji sezonu 2020/21.

Reklama

fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Trafił do szpitala, dostał drugie życie. Dziś Churlinov to bohater Jagiellonii z Kopenhagi

Jakub Radomski
0
Trafił do szpitala, dostał drugie życie. Dziś Churlinov to bohater Jagiellonii z Kopenhagi

Komentarze

13 komentarzy

Loading...