Reklama

Orbiterki dla torunian, ułamek długu Barcelony czy premia za Ligę Mistrzów?

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

30 października 2020, 09:37 • 3 min czytania 3 komentarze

Piłka mimo trudności kręci się nadal po murawach Europy. Rozgrywki trwają, chociaż nie ma publiczności. Tempa nie zwalnia także rosnąca kumulacja w Eurojakcpot, gdzie możecie zgarnąć naprawdę sympatyczne pieniądze. Tym razem do wygrania jest nawet 100 milionów złotych! Uznaliśmy, że spróbujemy wam pomóc wyobrazić sobie skalę takiej góry kasy. A więc przyłóżmy do niej miary. Na przykład miarę rekreacji. Może też być miara futbolu na poziomie Ligi Mistrzów.

Orbiterki dla torunian, ułamek długu Barcelony czy premia za Ligę Mistrzów?

Nadchodzi zima. Na dwór (ewentualnie – na pole) wychodzić za bardzo nie można. Zaraz ścieżki rowerowe pokryje szron, a na ulicach zrobi się błotnista pulpa. Generalnie aura coraz mniej sprzyja temu, by wyskakiwać na rower. Ale cudem techniki jest orbiterek, czyli rower stacjonarny.

Oczywiście nie odda to klimatu wycieczki z miasta na wieś czy ze wsi na jeszcze mniejszą wieś. Na takim rowerku nie podskoczymy na dziurze, wiatr nie będzie nam tarmosił włosów (chyba, że odpalimy sobie nawiew na twarz), nie weźmiemy kilku haustów świeżego powietrza. Natomiast orbiterki mają też sporo zalet. Na przykład – to akurat sprawdzone, polecamy – możecie sobie w trakcie aktywności fizycznej obejrzeć meczyk Ekstraklasy. Dwie godziny dadzą nam jakieś 40 kilometrów nakręconych na rowerku, co w przeliczeniu daje nam spalone kalorie bardzo słodkiego deseru. A jeśli mecz będzie obiecujący, to nawet więcej za sprawą emocji mu towarzyszących!

No i jeśli wygracie w Eurojackpot, będziecie mogli kupić taki rowerek nie tylko dla siebie, ale i dla dwustu tysięcy innych osób. Może dla znajomych (kto zna tylu ludzi?!), może dla mieszkańców pięknego Torunia (ich akurat jest około dwieście tysięcy), może dla fanów Ekstraklasy (ich NA PEWNO jest przynajmniej dwieście tysięcy).

Reklama

Ale żeby jeszcze bardziej pokazać wam skalę tych 100 milionów złotych, które są do wygrania w najbliższym, piątkowym losowaniu, to przyłóżmy je do miary piłkarskiej. Mówisz Liga Mistrzów – myślisz o górze kasy. Ale takiej naprawdę wysokiej – raczej Mount Everest niż Szrenica. Pieniądze do wyciągnięcia z gry w elicie są naprawdę potężne.

Samo wejście do fazy grupowej wiąże się z zastrzykiem gotówki w wysokości 12,25 mln €. Każde zwycięstwo na tym etapie oznacza dodatkowe 2,5 mln w europejskiej walucie. Remis – 900 tysięcy. Wychodzisz z grupy? Gratulacje, księgowy niech szykuje miejsce w skarbcu. 1/8 finału to już 9,5 bańki, dalej – ćwierćfinał 10,5, a półfinał 12 milionów. Przegrałeś w finale? Stary, otrzyj łzy, srebro też ładnie wygląda na półce, a UEFA przeleje ci piętnaście baniek euro. Cztery miliony więcej dostaje zwycięzca danej edycji.

Łatwo zatem policzyć, że 100 milionów złotych wystarczyłoby na mniej więcej dziesięć premii dla klubów za zwycięstwo w fazie grupowej. Nie za wygranie grupy – za jeden triumf. Daje do myślenia w kontekście tego, jaka kasa jest do wygrania w Europie, co nie?

Natomiast to i tak jest drobiazg. Wyobraźcie sobie, że ustępujący z fotela prezesa Barcelony Josep Maria Bartomeu zostawia klub z długiem wynoszącym około 400 (!!!) milionów euro. Hiszpańskie media donoszą, że i tak w obliczaniu tego długu tak kreatywnie go księgowano, że zmniejszono realne zadłużenie o sto baniek. Natomiast ta kwota i tak robi wrażenie. Nie wiemy, czy następca pana Bartomeu będzie grał w Eurojackpot. Ale doradzamy mu próbować szczęścia! Wam również go życzymy!

Pamiętajcie, że w Eurojackpot można grać w punktach LOTTO lub na lotto.pl.

fot. NewsPix

Reklama

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

3 komentarze

Loading...