Niewielu piłkarzy wprowadziło się na Twittera z taką łatwością jak on. Niewielu też tak szybko zyskało tam sympatię kibiców. Kamil Grosicki w internecie jest taki, jak w życiu prywatnym. Szczery i autentyczny. Nie gryzie się w język. Kiedy trzeba komuś wbić szpilę, robi to bez wahania, ale z drugiej strony potrafi pochwalić Roberto Carlosa, który postawił na nim krzyżyk w Turcji. O swoich twitterowych wpadkach, a także wielu innych wpisach, które odbiły się szerszym echem “Grosik” opowiedział w rozmowie z Tomkiem Ćwiąkałą.