Ajajaj, kilkadziesiąt sekund w meczu Hull ze Swansea dzieliło nas od ustrzelenia czwartego solidnego kursu w ubiegłym ETOTO PowerPlay. Niestety, po raz kolejny skończyliśmy z połowiczną skutecznością, ale za to przy przyzwoitych kursach. W tym tygodniu raz jeszcze szukamy atrakcyjnych propozycji na weekend w ligach co najmniej nieoczywistych.
WEST BROMWICH ALBION
Ostatnie mecze: RWWWP
Miejsce w tabeli: 1.
Następny rywal: Bristol City (sobota, 16:00)
Przewidywanie: wygrana
Na wejściu bierzemy WBA, nowy klub Kamila Grosickiego, który idzie dość pewnym krokiem po awans do Premier League. Po zdobyciu 10 z 12 możliwych punktów podczas lutowego maratonu meczowego, liczymy na to, że ekipa Polaka potwierdzi swoje aspiracje również na wyjeździe do Bristolu. Przeciwnicy, którzy też kręcą się blisko czołówki, przegrali z Leeds i z Birmingham w ostatnich 2 tygodniach – zdaje się, że zaczyna się ten etap sezonu, gdy do umiejętności trzeba zacząć dodawać morderczą wytrzymałość oraz szeroki skład. Zresztą, sądzimy, że to jedna z przyczyn dość zachowawczego wprowadzania Grosickiego do gry. Z drugiej strony – na razie trzeba też przyznać, że i bez “Grosika” karta idzie WBA całkiem solidnie. Jedyna strata punktów w tym miesiącu to bramka w doliczonym czasie gry z Nottingham, która kosztowała dwa “oczka”.
FERENCVAROS
Ostatnie mecze: WRWWW
Miejsce w tabeli: 1.
Następny rywal: Mezokovesd (sobota, 20.30)
Przewidywanie: ważny krok w drodze po mistrzostwo
Dwa mecze mniej, sześć punktów więcej, a to wszystko wypracowane przede wszystkim w okresie jesiennym, podczas gry na dwa fronty. Może gdyby Ferencvaros musiał się skupić na europejskich pucharach, może gdyby przeżył jakąś spektakularną wyprzedaż – być może faktycznie uwierzylibyśmy wtedy, że jest w stanie utracić prowadzenie w lidze węgierskiej. Ale niestety dla konkurencji – stołeczny klub wiosną wygląda równie mocno jak przed przerwą, zaczął od zwycięstwa 4:0, a do teraz wygrał 3 mecze i 1 zremisował. Tak, wyjazdowy mecz z trzecim zespołem w tabeli do najprostszych należeć nie będzie, ale Mezokovesd wygrał tylko jeden z ostatnich trzech meczów na własnym terenie. Stawiamy, że Ferencvaros wygra i zbliży się do mistrzostwa. Zachować jeszcze te dwa zaległe mecze jako “koła awaryjne”, a jednocześnie powiększyć przewagę nad trzecią siła do jedenastu punktów? Brzmi jak plan na weekend.
NAPREDAK
Ostatnie mecze: RWWPP
Miejsce w tabeli: 10.
Następny rywal: Rad (sobota, 17:00)
Przewidywanie: wyjazdowe zwycięstwo
Napredak pewnie jeszcze świętuje grudniowe niespodziewane zwycięstwo nad Partizanem Belgrad, ale tak naprawdę ważniejsza od ich niezłych występów jest sytuacja gospodarzy sobotniego meczu. Rad Belgrad przegrał 16 z 21 meczów, ligę wznowił od porażki z rąk ostatniej drużyny ligi, po której oba zespoły zamieniły się miejscami. Rad po prostu trzeba ogrywać, niezależnie od tego, czy mecz odbywa się w stolicy, czy w innym miejscu. Napredak zaś bardzo potrzebuje punktów – na dziesiątym miejscu w tabeli z czterema punktami straty do Suboticy może dość poważnie myśleć o awansie do górnej ósemki, który w serbskiej lidze oznacza dokładnie to samo, co w polskiej. Poza tym uznaliśmy, że warto zaszaleć – kurs na gości to aż 2,80.
ARIS
Ostatnie mecze: PRWPW
Miejsce w tabeli: 5.
Następny rywal: Lamia (sobota, 20:00)
Przewidywanie: odbicie
Aris Saloniki w Grecji po przejściu przez czyściec w niższej lidze odzyskał dość szybko utraconą reputację. Ubiegły sezon – piąte miejsce. Aktualny sezon – piąte miejsce. Mogą im się zdarzać jakieś słabsze momenty, ale generalnie wiele wskazuje na to, że po raz kolejny klub rozgrywki zakończy na miejscu premiowanym awansem do europejskich pucharów. Dlatego też aktualną zadyszkę – jedno zwycięstwo w ostatnich czterech meczach, w tym kompromitująca porażka z przedostatnim Panetolikosem, dla którego była to dopiero druga wygrana w lidze – tłumaczymy raczej chwilowym zaćmieniem niż stałym spadkiem formy. Przełamanie zwiastuje zresztą nie tylko przyzwoita gra przeciw faworyzowanemu AEK-owi, ale przede wszystkim forma rywali. Lamia po remisie z Xanthi ma serię 10 meczów bez zwycięstwa. Liczymy że w sobotę przedłuży ją do jedenastu spotkań.
ALGECIRAS
Ostatnie mecze: RPWPP
Miejsce w tabeli: 17.
Następny rywal: Cartagena (niedziela, 13:00)
Przewidywanie: znowu plecy
Polskie kluby ściągają tylu zawodników z hiszpańskiej trzeciej ligi, że powoli stajemy się miłośnikami tej klasy rozgrywkowej. Z Algeciras Łódzki Klub Sportowy wyciągnął Antonio Domingueza i choć na razie nie widać, by Hiszpan miał uratować ŁKS przed spadkiem, to wydaje się, że bez niego bliżej relegacji znalazł się jego były już klub. Algeciras znajduje się pod kreską, w ostatnich 9 meczach wygrało raz, a teraz wpada do nich wicelider tabeli, w dodatku najlepiej punktujący na wyjazdach z całej stawki. Kurs na czystą dwójkę to aż 2,30, natomiast można zaasekurować się zwrotem w przypadku remisu – wówczas kurs wynosi 1,65.
LIVORNO
Ostatnie mecze: PRPPR
Miejsce w tabeli: 20.
Następny rywal: Salernitana (niedziela, 16:00)
Przewidywanie: kolejne plecy
Dlaczego Livorno musi przegrać kolejny mecz? Bo jedzie na stadion Salernitany, gdzie mamy nadzieję ujrzeć aż dwóch Polaków w wyjściowym składzie gospodarzy. Paweł Jaroszyński i Patryk Dziczek w tym roku grają od deski do deski, a i sama ekipa z Salerno radzi sobie całkiem nieźle – by wspomnieć choćby o remisie z dominującym w lidze (17 punktów przewagi nad drugim miejscem!) Benevento. Livorno przegrywało już w tym sezonie z o wiele słabszymi rywalami, ostatnio na przykład z Cosenzą, która sama przebywa w strefie spadkowej. Klęska w starciu z bezpośrednim rywalem do utrzymania, w dodatku w wymiarze 0:3, na własnym terenie – to musiało zaboleć, zwłaszcza, że przestrzeń między dwudziestym Livorno a osiemnastą Cosenzą urosła do 9 punktów. Nie wierzymy, by skład był w stanie otrzepać się i zaskoczyć Salernitanę.
fot. NewsPix.pl