W 2006 roku wyemitowano pierwszy sezon Dextera i Hannah Montana, a ludzie w Polsce kupowali na pęczki niezniszczalną Nokię 1600. W 2006 roku do Polski zawitały telewizory Full HD i pierwsze kanały HD. W 2006 roku Sean Paul rozgrzewał parkiety dyskotek hitem „Temperature”, Shakira nagrała „Hips Don’t Lie”, a Złotą Piłkę dostał Fabio Cannavaro, który od ośmiu lat nie jest już zawodowym piłkarzem. Stare dzieje? W dzisiejszych realiach – prehistoria.
W tejże prehistorii zarzuty postawiono też we wrocławskim sądzie Ryszardowi F., a więc słynnemu „Fryzjerowi”. Na zamknięcie tej sprawy trzeba było czekać aż do dziś.
Powiedzieć, że sprawa „Fryzjera” we Wrocławiu ciągnęła się jak koza z nosa, to nic nie powiedzieć. Zatrzymanie sędziego na gorącym uczynku miało miejsce w 2005. Zarzuty szefowi piłkarskiej mafii ustawiającej wyniki meczów, spadki, awanse, postawiono rok później, cztery kolejne trzeba było czekać na wpłynięcie aktu oskarżenia. Opasłego, największego w historii wrocławskiego sądu. Sprawę trzeba było podzielić na dwa różne procesy, tyle było w niej wątków, tylu oskarżonych domagali się śledczy. Ich liczba przekraczała setkę.
W 2012 roku doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji, w której Sąd Okręgowy rozsyłał list gończy za „Fryzjerem”, który miał przepaść jak kamień w wodę. Ostatecznie zatrzymany został pod Głogowem, jak twierdził – o czym pisał wtedy „Głos Wielkopolski” – jechał właśnie do wrocławskiego sądu wyjaśnić swoją sytuację.
We wrześniu poprzedniego roku sąd zamknął wreszcie ogromny proces, zaczęły się przemowy stron, po czym sąd postanowił przemówienia… przerwać. I wznowić proces, by dołączyć do niego nowe dokumenty. To oznaczało, że trzeba będzie końcowe przemowy powtórzyć i jeszcze bardziej rozwlec sprawę w czasie. Po drodze zdążyło się przedawnić jedno z przestępstw, jakie F. zarzucano – groźby karalne wobec sędziego meczu Czarnych Wróblewo z Lechią Kostrzyn.
Zarzut brzmiał następująco:
„W dniu 28 marca 2004 roku w Zielonej Górze/k Wronek, działając w celu zmuszenia sędziego głównego spotkania Czarni Wróblewo – Lechia Kostrzyn Roberta W. do nieuczciwego zachowania polegającego na podejmowaniu decyzji sędziowskich korzystnych dla Czarnych Wróblewo, mających na celu zapewnienie korzystnego wyniku sportowego dla tego klubu, używając kija bejsbolowego groził mu pobiciem tj. o czyn z art. 191 § 1 kk”.
Dobrze więc, że proces nie został rozwleczony jeszcze bardziej, że nie zaczęły się przedawniać kolejne zarzuty wobec „Fryzjera” i że koniec końców został skazany prawomocnym wyrokiem na 4,5 roku więzienia. Prokurator chciał 6 lat, sąd uznał jednak, ze zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą został prawomocnie zamknięty w innym procesie – tym zakończonym w kwietniu 2009 roku, gdy Ryszard F. został skazany na 3 lata więzienia. Oprócz tego „Fryzjera” skazano po drodze w 2017 roku na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat za ustawianie wyników meczów Piasta Gliwice w 2004 roku.
Oprócz tego dziś zasądzono wobec „Fryzjera” zwrot 25 tys. zł przyjętych korzyści majątkowych i 10 lat zakazu działania w zawodowej piłce. Choć mamy szczerą nadzieję, że w praktyce to, jak kręcił polską piłką przez lata, nie mając absolutnie żadnych skrupułów, i bez wyroku sądu oznacza wywalenie go na śmietnik piłkarskiej historii i przysypanie tonami szrotu. Niech historia kończy zataczać koła na powrocie „Fryzjera” do dawnego zawodu, gdy strzygł więźniów z Wronek, nim zaczął decydować o wynikach w polskiej piłce. I ani kroku dalej.
Przypomnijmy, że Ryszard F. nie tylko ustawiał mecze, nie tylko pośredniczył pomiędzy stronami chcącymi spotkania „kupić” i tymi, które chciałyby mecz „sprzedać”. A tych nie brakowało – umoczone były 52 kluby, rekordziści z Górnika Polkowice mieli na sumieniu 60 spotkań. On sam te mecze obstawiał u bukmachera i czując się w swojej działalności niezwykle pewnie, chwalił dziennikarzom „Super Expressu”, jak to zna się na rodzimym futbolu, pokazując im plik banknotów wyjętych z zakładów.
Prócz niego wyroki usłyszało dziś też wiele innych osób – między innymi Piotr R., legenda Lecha Poznań (rok i dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu, 3-letni zakaz działalności w zawodowej piłce i przepadek 5 tysięcy złotych przyjętych korzyści).
fot. NewsPix.pl