Reklama

Gdy prezes wychodzi naprzeciw oczekiwaniom kibiców… Przyjdź na mecz, a ja ci zapłacę!

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2014, 11:22 • 2 min czytania 0 komentarzy

Powtarzalność w polskiej Ekstraklasie wiernie oddają puste trybuny. Te wszystkie nowe, efektowne obiekty zazwyczaj wypełniane są maksimum w jednej trzeciej, przez co wolne krzesełka straszą przy niemal każdej transmisji. Problem najlepiej widać we Wrocławiu, gdzie fantastyczny Stadion Miejski regularnie odwiedza tylko garstka ludzi. Potencjał w mieście jednak jest, co pokazują ostatnie liczby: Zawisza – 6800, Borussia – 34200, Cracovia – 8200. Jak we Wrocławiu mogliby przyciągnąć większą publiczność na stadion niż tę, która wcale nie zajęłaby wszystkich krzesełek przy Oporowskiej?

Gdy prezes wychodzi naprzeciw oczekiwaniom kibiców… Przyjdź na mecz, a ja ci zapłacę!

Rozwiązaniem byłby awans do Ligi Mistrzów, w której można częściej grać z rywalami klasy Borussii (ha, ha). Można też spróbować nauczyć piłkarzy lepiej grać w piłkę lub co okienko wydawać kilka milionów złotych na wzmocnienia. Jest jednak inne wyjście z sytuacji, znacznie szybsze i skuteczniejsze. Wystarczy wziąć przykład z Jamiego Walthama, prezesa Hull United, czyli przedstawiciela angielskiej jedenastej ligi.

Ów prezes, w odróżnieniu od działaczy Śląska, zdał sobie sprawę, że jego piłkarze mogą kopać się po czołach. Przewidział też, że kibice prędzej wybiorą retransmisję przemówienia Fidela Castro – i to w wersji oryginalnej – niż wycieczkę na stadion. Waltham wpadł więc na rewolucyjny pomysł. Każdemu, kto przyjdzie na mecz, wypłaci z klubowej kasy dwa funty. Na tym jednak zmyślny prezes nie poprzestał i, chcąc ułatwić odbiór boiskowych wydarzeń, wprowadził też open bar.

Waltham wyszedł więc naprzeciw dwóm często powtarzanym formułkom: ”musieliby mi dopłacić, żebym tam poszedł” i „na trzeźwo nie da się tego oglądać”. Wsłuchał się w głos tłumu i przygotował ofertę w stu procentach spełniającą oczekiwania. Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że zabieg okaże się skuteczny. Sami zastanawiamy się, czy nie zobaczyć na własne oczy, jak kopią w tej jedenastej lidze.

Panowie prezesi z Ekstraklasy, teraz wasza kolej!

Reklama

Najnowsze

Boks

Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Błażej Gołębiewski
0
Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona
Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
2
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...