Reklama

W Polsce jest 1800 zawodniczek. W Anglii – dwa miliony

redakcja

Autor:redakcja

25 listopada 2019, 07:39 • 8 min czytania 0 komentarzy

— W kwestii kadry obracam się wokół 40-50 nazwisk. W Polsce mamy zarejestrowanych 1800 seniorek, dla przykładu podam, że w Anglii piłkarek w wieku 16 lat i więcej jest ponad dwa miliony — mówi w rozmowie z Łukaszem Olkowiczem Miłosz Stępiński, selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski.

W Polsce jest 1800 zawodniczek. W Anglii – dwa miliony

GAZETA WYBORCZA

Boks, skoki, siatkówka, rytuały olimpijskie. Piłki nożnej w poniedziałkowej „Wyborczej” tym razem brak. Zacytujemy jednak tekst Justyny Kowalczyk o jej przedstartowej rutynie. Bo ciekawy.

Przed najważniejszymi biegami w życiu spałam bardzo mało. Emocje, mobilizacja i koncentracja były tak duże, że sen nie przychodził. Leżałam więc przez większość nocy z zamkniętymi oczami, starając się dać ciału jak najwięcej komfortu. Bez względu na to, o której był start, budziłam się minimum pięć godzin wcześniej. Potem kawa i obowiązkowy SMS do Trenera: „Jak tam jest?”. Wiedziałam, że Trener był już na trasie i wie, czy jest miękko, czy twardo, czy może lód. Następnie bardzo, bardzo wolno truchtałam. Jadłam lekkie śniadanie. Rozgrzewkę przeprowadzałam w tempie żółwim. Trwała do dwóch godzin. Garść rodzynek. Trzydzieści dwie minuty przed startem żelek energetyczny. Jedne zestawy kolczyków były specjalnie na biegi stylem dowolnym, inne na biegi stylem klasycznym.

Tak samo opaski. Tuż przed startem obowiązkowy kop na szczęście od Trenera. Po biegu na podium zawsze słyszałam wibrujący telefon. To Rodzice dawali znać, że oglądają, pamiętają i są dumni. Oddzwaniałam zawsze z kontroli antydopingowej.

Reklama

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.48.17

SUPER EXPRESS

Legia grała, Pogoń strzelała. W najciekawszym meczu weekendu Pogoń po raz drugi w tym sezonie ograła wicemistrza Polski.

– Po ostatnich zwycięstwach mogłem wymagać od drużyny więcej w grze obronnej, ale niestety popełniliśmy zbyt proste błędy – nie krył frustracji trener Legii Aleksandar Vuković. – Pod bramką rywali stworzyliśmy chyba niewiele mniej sytuacji niż w meczu z Górnikiem wygranym 5:1, ale ich nie wykorzystaliśmy. Jeśli ktoś myślał, że po ostatnich zwycięstwach wszystko pójdzie łatwiej, to oszukiwał samego siebie. Piłka nożna uczy pokory, a my musimy dalej ciężko pracować.

Szok! Lewandowski bez gola!

„Lewy” zaczął strzelanie w 1. kolejce tego sezonu, w meczu z Herthą Berlin (16.08). Trafiał do siatki w 11 kolejnych spotkaniach, zaliczając w sumie 16 goli. Przed meczem z Fortuną przypominano jednak, że Lewandowski rywalizował z tą drużyną cztery razy i nie strzelił jej żadnej bramki.

Reklama

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.52.34

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.56.52

Legia nie umie grać w tym sezonie z zespołami z górnej połówki tabeli. Tylko pięć punktów zdobyła przeciwko tym, które na półmetku były oprócz niej w pierwszej ósemce.

To bardzo kiepski wynik w kontekście wiosennej walki o odzyskanie mistrzostwa Polski. A przecież w rundzie finałowej zeszłego sezonu też nie było różowo – Legia odniosła tylko dwa zwycięstwa, trzy razy zremisowała, a dwa mecze skończyły się porażką. To zadecydowało o tym, że zespół Aleksandara Vukovicia nie wywalczył tytułu. Dziś nie jest lepiej. W pierwszej połowie rundy zasadniczej obecnych rozgrywek zespół z Warszawy pokonał tylko Cracovię, z pozostałymi rywalami z górnej części tabeli przegrał aż cztery spotkania. 1:3 w Szczecinie było piątym.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.57.10

Krzysztof Mączyński zadecydował o kolejnej porażce swojego byłego klubu. I nie miał oporów przed celebrowaniem bramki.

Nie sposób już w listopadzie stawiać horoskopu, czy była to ostatnia wizyta Wisły na stadionie we Wrocławiu na wiele lat, ale jeśli tak, to bramka Krzysztofa Mączyńskiego ma wymiar szczególny. Zwycięstwo dał Śląskowi krakus. Wiślak wyklęty we własnym mieście. A przede wszystkim: dziś jeden z liderów zespołu Vitezslava Lavicki. W niedzielę nasłuchał się bluzgów ze strony sektora gości i naprawdę nie musiał mieć żadnych zahamowań przed wylewnym okazywaniem radości. Uzasadnionej, bo Śląsk wrócił w tym meczu z dalekiej podróży.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.57.16

Flavio najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ekstraklasy.

Flavio Paixao jest od soboty najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ekstraklasy. Portugalczyk zdobył 67. i 68. bramkę w lidze, najpierw zrównując się z byłym legionistą Miroslavem Radoviciem, a potem wyprzedzając Serba. – Jestem bardzo szczęśliwy, choć nigdy nie szukałem rekordów – mówił po spotkaniu z ŁKS Portugalczyk, który strzelił w tym meczu dwa gole, choć mógł cztery: jedno trafienie nie zostało uznane, sędzia anulował też rzut karny, który kapitan Lechii miał wykonywać. W obu przypadkach powód był ten sam: spalony.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.57.21

Z Miłoszem Stępińskim, selekcjonerem reprezentacji kobiet, rozmawia Łukasz Olkowicz. Jaka jest specyfika pracy w kobiecej piłce i stan naszej reprezentacji na tle Europy?

— Zawodniczki są bardzo samokrytyczne. Wybaczą ci szczerość, jeśli powiesz o ich brakach, zaakceptują najostrzejszą krytykę. Jasne, pewnie gdzieś popłaczą, może się nawet obrażą, ale zrozumieją. Przeżyją to i wyjdą silniejsze. Tego nie zrobisz z chłopakami, żaden z nich tego nie przyjmie. A z kobietami możesz być stanowczy, nawet przy grupie.

Próbował już pan?
— Nie, ale widzę, że są gotowe zmierzyć się z tym. Natomiast nie wybaczą ci fałszu. Nie darują ci, gdy cię złapią na oszukiwaniu, że co innego mówisz, a co innego robisz. Że kogoś obgadujesz za plecami. Nikt tego nie lubi, a kobiety są szczególnie wyczulone. Chłopak w takiej sytuacji zaraz wygarnie to trenerowi w mocnych słowach, bo wkurzy się na niego. U dziewczyn to się rozejdzie, to jest koniec.

Reprezentacja jest dziś na 29. miejscu w rankingu FIFA. To oddaje jej siłę?
— Tak. Przed obecnymi eliminacjami byliśmy losowani z trzeciego koszyka, czyli teoretycznie w grupie są dwa lepsze zespoły – Hiszpania z pierwszego i Czechy z drugiego koszyka. Do tego Mołdawia z czwartego i Azerbejdżan z ostatniego. Takiej dysproporcji, jak u kobiet, nie ma w piłce męskiej. Tam przecież często zdarza się, że ktoś z trzeciego koszyka ogra tego z pierwszego (…).

Jak wyglądamy na tle Europy?
— W kwestii kadry obracam się wokół 40-50 nazwisk. W Polsce mamy zarejestrowanych 1800 seniorek, dla przykładu podam, że w Anglii piłkarek w wieku 16 lat i więcej jest ponad dwa miliony. Futbol kobiet w Polsce to przede wszystkim piłka młodzieżowa i akademicka. Przyjemniej jest być trenerem kadry U-19. Są zespoły, które w 90 procentach, jak AZS Wrocław, składają się z zawodniczek w tym wieku. Za mało jest piłkarek, które kończą studia, mają 23-24 lata i nadal grają w piłkę.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.57.36

Skąd wzięła się świetna forma strzelecka Grzegorza Krychowiaka? Odpowiada Tomasz Włodarczyk.

Jego formuła na tegoroczną skuteczność jest dość prosta. Opiera się na podejmowaniu prób. Krychowiak już w połowie rundy (2700 rozegranych minut we wszystkich rozgrywkach) ma najwięcej oddanych strzałów w jednym sezonie – 72. W minionym oddał 68 uderzeń (4889 minut), w swoim najlepszym sezonie w Sevilli – tylko 47 (4939 minut). Znacznie poprawił też celność, która dziś jest na poziomie 36 procent, a do tej pory nigdy nie przekraczała 26! To liczby realnie przekładające się na statystyki zawodnika. Jesienią Krychowiak aż pięć z dziesięciu goli strzelił zza pola karnego. Nie są to zawsze próby idealne, ale już samo ich podjęcie pozwoliło popełniać błędy bramkarzom – patrz mecze z Krasnodarem czy Tambowem.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 06.57.40

SPORT

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 07.18.54

Christian Gytkjaer pierwszym piłkarzem ligi z dwucyfrówką po stronie zdobyczy.

Duński napastnik Lecha samodzielnie przewodził liście strzelców tylko przez 24 godziny, gdyż w sobotę także 10. bramkę zapisał na swoim koncie Jarosław Niezgoda.

Napastnik Lecha miał jednak zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia. Po pierwsze, jego bramki zapewniły zwycięstwo poznańskiej drużynie, a po drugie, były one jubileuszowe, bo Gytkjaer, dwukrotnie pokonując Frantiszka Placha, zapisał 50. i 51. trafienie w barwach „Kolejorza”.

Piast dawno nie przegrał tak wysoko, jak z Lechem w Poznaniu.

Mistrz Polski przegrał pierwszy raz od 16 września i meczu z Cracovią, a ostatni raz różnicą co najmniej trzech bramek gliwiczanie ulegli 23 września 2018 roku – we Wrocławiu Śląskowi 1:4. – Słyniemy z konsekwentnej gry, a w Poznaniu, szczególnie w drugiej połowie, nie było tego widać i wszystko się posypało. Mamy materiał do analizy. Myślę, że taki zimny prysznic dobrze nam zrobi. Niektórych zawodników nie poznawałem – szczerze przyznał Waldemar Fornalik.

Górnik pozostaje bez wygranej już od trzech miesięcy.

Niemoc Górnika w osiąganiu zwycięstw trwa od 25 sierpnia, a więc od trzech miesięcy, kiedy udało się pokonać u siebie Koronę. Potem zabrzanie zanotowali siedem remisów i trzy porażki. Kolejnej szansy na przełamanie trzeba będzie szukać w czterech ostatnich meczach tego roku, kiedy to 14-krotnemu mistrzowi Polski przyjdzie się kolejno mierzyć z Zagłębiem Lubin, Wisłą Kraków, Rakowem i Jagiellonią.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 07.19.00

W Dortmundzie robi się nerwowo. Kibice Borussii domagają się zmiany trenera.

Sygnały, że coś jest nie tak, pojawiały się już w poprzednim sezonie, bo na wiosnę BVB była zespołem mocno nijakim. Zaczęły wychodzić na wierzch drużynowe braki, na które sztab szkoleniowy nie potrafił znaleźć recepty. Brak silnego napastnika zaczął być coraz większym kłopotem, ponieważ drużyna stałą się jednowymiarowa, niemającą planu B, a w bieżącym sezonie widać to aż za dobrze. Do tego doszły problemy w obronie, które po powrocie Matsa Hummelsa miały zostać rozwiązane, a tak naprawdę stały się jeszcze bardziej widoczne, choć sam Hummels gra aktualnie bardzo dobrze.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 07.19.24

Madryt nie przyjął za dobrze Garetha Bale’a po jego zdjęciu z flagą: „Walia. Golf. Madryt. W tej kolejności”.

Słowa te wypowiedział kilka tygodni wcześniej były zawodnik Realu Predrag Mijatović w hiszpańskiej stacji radiowej, Walijczycy to tylko podchwycili. Stołeczne media były jednak oburzone, temat trafił na czołówki dzienników. Oczekiwano reakcji Realu, a tymczasem nic się nie stało. Między zgrupowaniami reprezentacji w październiku i listopadzie Bale nie zagrał w klubie nawet minuty. Podobno z powodu kontuzji, bo oficjalnie żadnego komunikatu nie wydano. Bale powrócił do Madrytu, w czwartek trenował z zespołem po raz pierwszy od 4 października. Pojawiła się sugestia, czy nie będzie lepiej, jeśli w meczu z Realem Sociedad nie pojawi się na boisku. Reakcja kibiców była do przewidzenia. Jednak trener Zinedine Zidane w 67 minucie wprowadził Bale’a do gry. Powitało go buczenia i do końca spotkania każdy jego kontakt z piłką kwitowany był gwizdami.

Zrzut ekranu 2019-11-25 o 07.19.30

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...