Jednym z najciekawszych meczów dnia wydaje się starcie Finlandii z Armenią. Przy tak postawionej sprawie w teorii możecie wrócić do pracy, na wieczór zaplanować spotkania z partnerkami, albo kolejny turniej konsolowy. Wiemy jednak, że w praktyce wielu z nas odpali dziś telewizory choćby po to, by przyjrzeć się dokładniej naszym potencjalnym rywalom na przyszłorocznym Euro 2020. Dziś możemy poznać kolejnych uczestników turnieju, ale przede wszystkim – zobaczyć rozpacz kilku prawdziwych kozaków, by wspomnieć choćby młode gwiazdy norweskiej kadry.
Dlaczego mimo wszystko warto dziś spędzić dzień po piłkarsku? Oto krótki zestaw wytłumaczeń dla rodziny, która będzie nalegała na przełączenie na Love Island.
BO STĘSKNILIŚMY SIĘ ZA JOONĄ TOIVIO
Kurczę, to jest dla nas najbardziej zagadkowy duet stoperów w historii piłki nożnej. Z jednej strony jest Paulus Arajuuri, który w Polsce kojarzy się z solidnością. Facet, który przerastał ligę i odszedł z niej wyżej, a prymat nad polskimi zespołami udowodnił nawet w tym sezonie, razem z Broendby odprawiając z kwitkiem Lechię Gdańsk. Jego partnerem jest zaś… Joona Toivio, czyli były piłkarzy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, dla wielu uosobienie pojęcia “piłkarskiego szrotu”, który masowo zwozi się do Polski, zwłaszcza do klubów z bogatymi właścicielami, nieznającymi się szczególnie na futbolu.
Arajuuri był kozakiem, którego cały czas widzielibyśmy w zespole mistrza Polski, niezależnie kto nim w ostatnich latach był, Toivio był facetem, którego nie polecilibyśmy nawet do Zagłębia Sosnowiec. Może do ŁKS-u, ale przed zwycięstwem nad Koroną. Tymczasem obaj tworzą żelazny duet w reprezentacji Finlandii, która ma całkiem spore szanse na awans na Euro 2020. Dzisiaj absolutnie kluczowy mecz – grają u siebie z Armenią, a sytuacja w grupie wygląda tak:
1. Włochy, już z awansem, 21 punktów, 7 zwycięstw
2. Finlandia, 12 punktów
3. Armenia, 10 punktów
4. Bośnia i Hercegowina, 10 punktów
FINLANDIA WYGRYWA Z ARMENIĄ? KURS 1,62 W ETOTO!
Finowie ogrywając Armenię baaardzo zbliżają się do awansu: nie dość, że powiększą przewagę nad dzisiejszym rywalem do 5 punktów, to jeszcze mają za sobą mecz z Włochami, który ciągle jest przed Ormianami. Bośnia i Hercegowina jest w podobnej sytuacji – nawet jeśli wygra dzisiaj z Grecją, to czeka ją jeszcze starcie ze zwycięzcą grupy. Finowie za to w listopadzie zagrają z Liechtensteinem u siebie, więc wiele wskazuje na to, że dzisiaj grają po prostu o awans – trudno sobie wyobrazić spartolenie okazji, gdy masz 15 punktów i Liechtenstein, a rywale 10-13 punktów i Włochy. Tak, jest jeszcze ostatnia kolejka, ale kurczę… Nawet Toivio w formie z Niecieczy nie może tego spieprzyć.
BO ŁOTYSZE JESZCZE NIE POWIEDZIELI OSTATNIEGO SŁOWA
Ach, jak oni grali. Jako oni pressowali. Jak klepali. Gdy wspominamy sobie występ Łotwy w meczu z Polską sprzed paru dni, wręcz nie możemy się doczekać kolejnej okazji, by zobaczyć w akcji Rakelsa i Laizansa. Dziś Łotwa gra w Izraelu i to bez wątpienia najciekawsza propozycja na 20.45. O ile nie macie żadnych innych propozycji, albo jesteście Łotyszami.
BO TO JEDNAK WIECZÓR Z HISZPANIĄ
Okej, pośmialiśmy się, teraz przejdźmy do tego, co wieczorem bez wątpienia najważniejsze. Gra grupa F, która jest chyba najrówniejsza, najciekawsze i najmocniejsza pod względami czysto piłkarskimi. To tutaj dzisiaj odbędzie się hit dnia według Podwyższone kursy na to spotkanie to jedna sprawa, druga to waga meczu. W grupie F mamy do czynienia z typowym dla społeczeństwa rozwarstwieniem – na dnie oceanu żyją rurkowce tabeli znajdują się Wyspy Owcze i Malta, dostarczające punkty całej klasie średniej i rządzącej. Na szczycie jest uprzywilejowane Królestwo Hiszpanii, które łoi po równo biednych i klasę średnią. No i jest też ten wyrównany środek.
Szwecja – 14 punktów. Rumunia – 13 punktów. Norwegia – 10 punktów.
Każdy pozostaje tutaj z szansą na turniej, każdy mierzy się z wielkimi aspiracjami, każdy dysponuje ciekawym przeglądem względnie młodych piłkarzy.
Rumuni bazują już na pierwszym pokoleniu wychowanym nie “na występach Hagiego”, ale w prostej linii: “przez Hagiego”. Mamy tu na myśli zarówno jego syna, jak i podopiecznych z klubu Viitorul Constanta. Chłopaki naprawdę ciekawie się rozwijają, co widzieliśmy choćby na młodzieżowym Euro parę miesięcy temu. Puscas, Coman czy Hagi to ludzie z dużym potencjałem, a już teraz ich mecze ogląda się przyjemnie – by wspomnieć choćby ich wrześniowe 1:2 z Hiszpanią. U Norwegów też idzie nowe – symbolizowane głównie przez Odegaarda, ale również przez rok starszych Sandera Berge czy Kristoffera Ajera. Szwecja, która w tej chwili jest w najlepszym położeniu, ma już w pełni ukształtowane gwiazdy: Lindelofa czy Forsberga, a za ich plecami idą już kolejni ciekawi zawodnicy, by wspomnieć 20-letniego Isaka z Realu Sociedad czy 19-letniego Dejana Kulusevskiego z Parmy.
Jak wyglądają perspektywy całej trójki? Szwedzi grają dzisiaj najtrudniejszy mecz, potem jadą do Rumunii i na koniec obtłukują Wyspy Owcze. Norwegia ma jeszcze lepszy finisz – dzisiaj gra z Rumunią, potem kończy meczami z dwójką outsiderów. Rumunia ma bezsprzecznie najcięższy terminarz – mierzy się z bezpośrednimi rywalami, a potem ma jeszcze Hiszpanów na dokładkę.
Nie podejmujemy się typować, ale w ETOTO wygląda to tak – Szwedom i Rumunom ciągle daje się szansę na wygranie grupy, odpowiednio kursy 51,00 i 151,00, co raczej sugeruje, kto jest faworytem wyścigu po Euro 2020.
Ach, wracając do tematu – pamiętacie jakiś mecz Hiszpanii, który byście obejrzeli, a po wszystkim odczuwali zawód? My też nie. Dlatego warto włączyć.
SZWECJA – HISZPANIA I FESTIWAL GOLI? OVER 2,5 TO KURS 2,10!
***
Pełen terminarz na wieczór:
18.00
Finlandia – Armenia
20.45
Gibraltar – Gruzja
Grecja – Bośnia i Hercegowina
Izrael – Łotwa
Liechtenstein – Włochy
Rumunia – Norwegia
Szwajcaria – Irlandia
Szwecja – Hiszpania (TVP SPORT)
Wyspy Owcze – Malta
Fot.FotoPyK, na zdjęciu Joona Toivio jeszcze przed Bruk-Betem i awansem na Euro 2020, w barwach Molde.