Polska napastnikami stoi, obrodziło dziewiątkami jak grzybami w ostatnim tygodniu. Z tej przyczyny dobra gra naszych snajperów, którzy nie grają w topowych ligach, może umknąć – a nie powinna, dlatego chcemy wyróżnić Karola Świderskiego.
Świderski wybierał ekipę zmierzającą po mistrzostwo Grecji, role w pierwszej jedenastce były rozdane, wiadomo było, że jemu przyjdzie rola zmiennika, dżokera, a w ogóle to Polak jest melodią przyszłości, inwestycją. Minuty łapał czasem nawet na skrzydle, co – delikatnie mówiąc – nie jest jego wymarzoną pozycją. PAOK klepnął mistrza Grecji, bez Świdra też by to zrobił, ale jak się przyjrzeć w statystyki, nie wyglądało to źle:
Bramka co sto minut (licząc dokładnie, sześćset minut przełożone na sześć goli). Do tego dwie asysty. Zupełnie obiecujący start.
Świderski pojechał na młodzieżowe Euro, ale zagrał tylko pół godziny z Hiszpanią, czyli tak, jakby wcale nie zagrał. Wydaje nam się, że ta mało istotna rola w młodzieżówce też przekłada się na jego mniejszą rozpoznawalność.
Bo co, by tak rzec, powszechnie wiadomo o tym sezonie w wykonaniu Świderskiego? Że PAOK postawił się Ajaksowi, ale ostatecznie odpadł, a Polak w tym dwumeczu wielkiej roli nie odegrał. Co gorsza, potem jak już Świderski strzelił w pucharach, to PAOK skompromitował się ze Slovanem i w fazie grupowej go nie ma. Poza tym coś tam strzela, jak to on, od czasu do czasu, z tym jednak, że PAOK już tak Super League nie demoluje jak w zeszłym sezonie. Tymczasem bilans Świderskiego jest znakomity. Otóż strzela on bramkę co 69 minut. Dla porównania Akpom, który grał na ataku 180 minut z Ajaksem, 180 minut ze Slovanem, a całą wiosnę był graczem podstawowym, w tym sezonie strzela bramkę co 219 minut. Trochę różnica.
Nic dziwnego, że wczoraj Świder wyszedł w pierwszym składzie na AEK Ateny. Polak strzelił dwa gole, choć przyznajmy, że przy pierwszym miał trochę farta i mało nie skończyło się kiksem kolejki. Dobra dziewiątka powinna mieć jednak szczęście, bez tego ani rusz. Drugie trafienie to już wzór perfekcyjnego wykończenia. Klasa.
Te bramki przełożyły się na to, że Karol Świderski, choć w lidze tylko raz zagrał dziewięćdziesiąt minut, i wczoraj także został zmieniony w 64 minucie, jest aktualnie liderem klasyfikacji strzelców ligi greckiej:
4 gole – Karol Świderski
3 gole – Dimitrios Manos, Kosmas Tsilinidis, Youssef El Arabi, Marc Fernandez, Apostolos Vellios.
Na pewno w PAOK-u nie narzekają na Polaka, rozwija się dokładnie tak, jak trzeba.
Fot. FotoPyK