Reklama

Pomylone kluby i nieruchome kulki. Wątpliwe losowanie

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

16 marca 2019, 15:37 • 6 min czytania 0 komentarzy

Przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej kiepsko sobie ostatnimi czasy radzą z losowaniami. Zaczęło się od przypadkowej wpadki Macieja Sawickiego, pół biedy. Ale teraz zrobiło się głośno na temat futsalowego Pucharu Polski. Pary ćwierćfinałowe tego turnieju zostały – nazwijmy to z braku lepszego słowa – wylosowane w sposób cokolwiek dziwaczny. Na dodatek wewnątrz jednej z kulek, metodycznie i ostrożnie wyciąganych z puli przez Adama Kaźmierczaka, przewodniczącego związkowej Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej, znalazła się karteczka z nazwą drużyny, która już wcześniej odpadła z rozgrywek. 

Pomylone kluby i nieruchome kulki. Wątpliwe losowanie

Może i futsal nie jest oczkiem w głowie PZPN-u i ulubionym sportem polskich kibiców, naszym zresztą też. Ale, cholera jasna, bez jaj. Losowanie to ceremonia, którą należy traktować poważnie i z nadzwyczajnym pietyzmem. Tym bardziej że czynność jest sama w sobie prosta jak budowa cepa. Wymaga tego powaga rozgrywek, ich organizatora i zwykły szacunek wobec uczestników oraz kibiców.

Filmik z losowaniem nie przetrwał nawet godziny na oficjalnym kanale „Łączy nas piłka”, ale wciąż można go sobie obejrzeć na YouTube, gdzie został opublikowany z prywatnego konta jednego z oburzonych sympatyków futsalu. Wygląda to dość kuriozalnie – Adam Kaźmierczak ani razu nie zamieszał kulkami, co stanowi niejako istotę całego procesu LOSOWEGO dobierania drużyn w pary. Po prostu – wyciągał spokojnie kolejne drużyny, jedna po drugiej, i niefrasobliwie opowiadał anegdotki na temat klubów wraz z prowadzącym całą akcję Adamem Delimatem. Bardzo sympatyczna atmosfera, ale przecież nie o sielski nastrój w tym wszystkim chodzi.

Na twarzy obu panów zarysowało się dostrzegalne zdumienie, gdy z przedostatniej kulki wyłoniła się karteczka z napisem „GSF Gliwice”. Gliwicka ekipa została wylosowana jako ćwierćfinałowy rywal Clearexu Chorzów. Tymczasem w 1/16 finału Pucharu Polski 2018/19…

Screenshot_2019-03-16 Puchar Polski w futsalu 2018 2019

Reklama
fot. 90minut.pl

Oczywiście wśród drużyn dostępnych do wylosowania powinna być inna ekipa z Gliwic, czyli Piast, który – jak widać na powyższym obrazku – w 1/16 finału PP wyeliminował Tęczę Krosno Odrzańskie, a potem pokonał Futsal Team Brzeg i tym samym zapewnił sobie udział w ćwierćfinale. Biorąc to wszystko do kupy, trudno się dziwić, że pan Sebastian Bednarz, reprezentujący klub Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice (kolejny z ćwierćfinalistów Pucharu) wystosował oficjalny protest, stawiając w nim trzy podstawowe zarzuty.

Ich treść można poznać dokładnie TUTAJ, krótko mówiąc chodzi o:

  • pomylenie Piasta Gliwice z GSF-em Gliwice.
  • wylosowanie Constractu Lubawa wraz z pozostałymi zespołami. Drużyna z Lubawy była wśród ćwierćfinalistów rodzynkiem, jeżeli chodzi o zespoły spoza futsalowej ekstraklasy, stąd z automatu przysługiwał jej przywilej przyjmowania wyżej notowanego rywala u siebie. Tymczasem w ramach losowania Constract został dobrany jako drugi klub w danej parze. Czyli, przynajmniej w teorii, jako gość.
  • brak elementu „losowości” w przeprowadzeniu losowania (jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało). Oto nagranie:

Jednak przedstawiciele związku uznali, że o powtórzeniu losowania nie ma mowy. Wspomniany Sebastian Bednarz poszedł za ciosem i opublikował również odpowiedź na swoje pismo, sygnowaną nazwiskami Adam Kaźmierczaka i Agnieszki Olesińskiej (zastępca Sekretarza Generalnego). Jak odpierano zarzuty? Po kolei:

Reklama
  • pomylenie gliwickich drużyn to „oczywista omyłka pisarska”, która nie wpłynęła na przebieg losowania. „Piast” Gliwice jest nazwą zwyczajową, zaś formalną „GTF”, stąd nieistotna w gruncie rzeczy literówka.
  • podnoszenie tematu pierwszoligowca jest nieuzasadnione, bo regulamin nie przewiduje w takich okolicznościach rozstawienia w losowaniu.
  • losowanie przebiegło w sposób uczciwy i zgodny z regułami, a podważanie uczciwości losującego „należy uznać jako opinię wyrażoną pod wpływem emocji i bez racjonalnego uzasadnienia”.

Zresztą – ćwierćfinały już się odbyły, zmierzyły się ze sobą drużyny dobrane zgodnie z procedurą widoczną na powyższym filmiku:

Screenshot_2019-03-16 Puchar Polski w futsalu 2018 2019(1)

fot. 90minut.pl

Nie chcemy ciskać tutaj na oślep teoriami spiskowymi, bo to mija się z celem. Jednak fakt faktem, że takich losowań nie mamy ochoty już nigdy więcej oglądać. Tutaj nawet najbardziej zajadli spiskowcy nie muszą snuć przypuszczeń o „podgrzewaniu kulek”, skoro kulki od początku losowania są idealnie ułożone, ani razu nie zostają przemieszane, a na domiar wszystkiego Adam Kaźmierczak co jakiś czas spogląda z uwagą na kogoś siedzącego poza zasięgiem oka kamery. Parafrazując bohatera jednej z polskich komedii: „Losować to trzeba umić”.

Jeżeli dodać do tego fakt, iż oficjalny komunikat na temat losowania zatytułowany został na stronie PZPN-u tak…

Screenshot_2019-03-16 [WIDEO] Wyniki losowania 1 4 finału Pucharu Polski w futsalu- Puchar Polskifutsal - PZPN - Łączy nas [...](1)

fot. pzpn.pl

… tymczasem materiału „WIDEO” w artykule próżno już szukać, no to w zasadzie trudno się dziwić, że rozmaite spekulacje mnożą się jak grzyby po deszczu.

Zdecydowaliśmy się po prostu wyjaśnić temat w rozmowie z głównym bohaterem całego zgiełku – samym Adamem Kaźmierczakiem, który nie uchyla się od odpowiedzialności, choć w gruncie rzeczy bagatelizuje całą sprawę. Wyjaśnił nam wszystko ze swojej perspektywy: – Filmik został zdjęty, bo w trakcie losowania pojawił się błąd techniczny. Na początku nikt nawet nie zwrócił uwagi na ten element. Potem sprawa zaczęła żyć w internecie swoim życiem, ludzie zaczęli analizować i szukać drugiego dna. Gdyby film z losowania nie został usunięty, nikt pewnie nie robiłby w tej sprawie problemu. Ja funkcjonuję w piłce… od dość dawna. Z wykształcenia jestem prawnikiem. Zawsze staram się robić wszystko w taki sposób, żeby nie było żadnych wątpliwości co do mojej uczciwości. Jeżeli ktoś zarzuca mi oszustwo, trudno mi z tym polemizować.

– Po pierwsze – z tego co pamiętam, to losowanie odbyło się trzy tygodnie temu. Rozumiem, ze życie nie lubi próżni, a w czyimś interesie jest podgrzewanie atmosfery. Ja zawsze mówię, żeby o futsalu opowiadać i pisać wyłącznie pozytywnie. A tutaj ktoś robi dużą aferę wokół sytuacji, która nie powinna się zdarzyć. W mojej ocenie wygląda to tak: pomyłka przy przygotowaniu kartek do losowania zdeterminowała wszystko to, co nastąpiło później. Zresztą – my klubowi Orzeł Jelcz-Laskowice wysłaliśmy w tej sprawie wyczerpującą odpowiedź. Staraliśmy się rozwiać wszelkie wątpliwości w temacie. Zaczęło się od pomyłki między „GSF” Gliwice i „GTF” Gliwice. Oczywiście – to wina pracownika przygotowującego kartki. Ale trudno uznać, że my naprawdę pomyliliśmy drużyny uprawnione do gry w ćwierćfinale Pucharu Polski – dodaje przewodniczący.

piast

fot. PZPN

Zapytany, czy nie należało oczyścić atmosfery poprzez powtórkę losowania, Kaźmierczak odpowiada: – Jeżeli byśmy przeprowadzili losowanie po raz kolejny, to przyznalibyśmy się, że błąd w nazwie drużyny miał wpływ na jego wynik. Czy ta karteczka pojawiłaby się z nazwą „GSF” czy „GTF”, nie miało przecież znaczenia dla ostatecznego kształtu pary ćwierćfinałowej. I tutaj przeprowadzenie drugiego losowania mogłoby spowodować, że klub który wylosował najpierw potencjalnie słabszego przeciwnika, miałby pretensje, że w drugim losowaniu dostał rywala na znacznie wyższym poziomie.

Przewodniczący zaśmiał się na naszą sugestię, by przy okazji losowania par półfinałowych bardziej ochoczo zakręcić tymi cholernymi kulkami. – Ja potem sam oglądałem ten filmik… Jeżeli ktoś chce się doszukać, że te kulki były wybierane według z góry założonego planu, można taki wniosek próbować wysnuć. Ja nie chcę na ten temat polemizować. Mogę zapewnić, że kolejne losowanie zostanie przeprowadzone zgodnie z tym, czego wszyscy oczekują. I w taki sposób, żeby już nikomu nie przyszły do głowy żadne dziwne sugestie. My nie uchylamy się od odpowiedzialności – musimy przyjąć krytykę, ale konstruktywną. Nigdy nie pozwolę, by ktoś zarzucał mi nieuczciwość.

piast 2

fot. PZPN

Cóż – trzymamy za słowo. Oby to już ostatnia wpadka związana z losowaniami. Polska piłka – również halowa – ma dość innych kłopotów, znacznie poważniejszych. Jeżeli nawet pomerdanie kuleczkami w misce zaczyna kolejny raz urastać do rangi problemu, to strach pomyśleć, dokąd wkrótce zajedziemy.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Thiago Silva nie zamierza kończyć kariery. Rozważa powrót do byłego klubu

Arek Dobruchowski
0
Thiago Silva nie zamierza kończyć kariery. Rozważa powrót do byłego klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...