Ekstraklasa dyktuje trendy. To przecież u nas Kamil Kiereś wracał jak bumerang do GKS Bełchatów, a Tadeusz Pawłowski do Śląska Wrocław. To u nas Piast pożegnał się z Radoslavem Latalem, by po kilku miesiącach ponownie go zatrudnić. Teraz na podobny ruch zdecydowało się Monaco, które ponad trzy miesiące temu zwolniło Leonardo Jardima, by teraz zatrudnić go ponownie.
11 października 2018 roku – Monaco rozczarowane wynikami osiąganymi w lidze zwalnia Leonardo Jardima, zespół zajmuje 18. miejsce w Ligue 1. Zastępuje go Thierry Henry.
24 stycznia 2019 roku – Monaco rozczarowane wynikami osiąganymi w lidze odsuwa od treningów Thierry’ego Henry, zespół zajmuje 19. miejsce w Ligue 1. Zastępuje go Leonardo Jardim.
Ponad sto dni potrzebowały władze wicemistrza Francji by zorientować się, że bycie dobrym asystentem reprezentacji Belgii i świetnym ekspertem telewizyjnym nie wystarcza do tego, by wyciągnąć drużynę z poważnego kryzysu. Bilans Henry’ego w Monaco był opłakany – 4 zwycięstwa, 5 remisów, 11 porażek, 15 goli strzelonych, 36 bramek straconych. W Ligue 1 tylko dwa zwycięstwa, do tego odpadnięcie z Pucharu Francji. Jakby tego było mało – nie tylko wyniki były złe, ale i były znakomity napastnik nie potrafił zarządzać szatnią. Piłkarze mieli pretensje o sposób, w jaki ich traktuje, a ponadto niezrozumiała dla zawodników okazała się decyzja trenera o ustanowieniu kapitanem Youriego Tielemannsa. Szatnia była przekonana, że pod nieobecność Falcao to Kamil Glik dostanie opaskę, tymczasem ta trafiła na ramię 21-letniego Belga.
W wyjściu z dołka nie pomagały transfery (zimą sprowadzono Fabregasa, Naldo i Ballo-Toure), nie pomogło dorzucenie Henry’emu do sztabu doświadczonego w pracy trenerskiego Francka Passiego, więc władze zdecydowały, że były snajper m.in. Barcelony i Arsenalu musi zostać odsunięty od prowadzenia drużyny, a zastąpi go właśnie Jardim. W Monaco przyznali się do błędu, którym było zwolnienie go w listopadzie – zespół grał słabiutko, ale można było to wytłumaczyć falą kontuzji. Bywały mecze, na które Jardim nie mógł zabrać nawet kilkunastu zawodników. Henry był w podobnej sytuacji, natomiast jego praca nie rokowała. A za Jardimem stoi wicemistrzostwo kraju z zeszłego roku i dobre wyniki osiągane w Lidze Mistrzów.
Ten błąd będzie jednak klub drogo kosztować. Według doniesień francuskich mediów Jardim w listopadzie dostał odprawę w wysokości siedmiu milionów euro, a zwolnienie Henry’ego ma kosztować Monaco kolejne dziesięć dużych baniek w europejskiej walucie. Ale kto bogatemu zabroni…
Szczególnie, że tutaj naprawdę trzeba się spinać w walce o utrzymanie. W sobotę czeka Monaco bardzo ważny mecz z Dijon, które jest trzecie od końca. Oczywiście można sobie w kółko powtarzać, że może i sezon jest słaby, ale wreszcie z tej strefy spadkowej jakoś się wykaraskamy. Sęk w tym, że Monaco w tej strefie spadkowej tkwi od końca września. Do końca sezonu pozostało jeszcze szesnaście kolejek, a w przyszłym tygodniu Jardim z zespołem powalczą o to, by nie odpaść z Pucharu Ligi.
Fot. Newspix