– Wychowanek Lechii Dzierżoniów ma być częścią największego transferowego domino tej zimy. Diego Simeone już czeka w Atletico Madryt na Alvaro Moratę z Chelsea, którego miejsce w drużynie Maurizio Sarriego zajmie Gonzalo Higuain. Z kolei Argentyńczyka w Milanie ma zastąpić piłkarz, który jeszcze w maju ubiegłego roku strzelał gole w polskiej ekstraklasie – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Na San Siro Krzysztof Piątek powinien mieć więcej możliwości, ale musi pamiętać, że ostatnio to nie jest najlepsze miejsce dla napastników.
Wychowanek Lechii Dzierżoniów ma być częścią największego transferowego domino tej zimy. Diego Simeone już czeka w Atletico Madryt na Alvaro Moratę z Chelsea, którego miejsce w drużynie Maurizio Sarriego zajmie Gonzalo Higuain. Z kolei Argentyńczyka w Milanie ma zastąpić piłkarz, który jeszcze w maju ubiegłego roku strzelał gole w polskiej ekstraklasie. Niesamowite, ile zmieniło się w kilka miesięcy! Dziś następcą Piątka w Genoi może zostać… Mario Balotelli, a opcją rezerwową dla naszego napastnika stał się Michy Batshuayi. 23-letni Polak robi ogromny k r o k d o przodu, ale czy odnajdzie się w Milanie, gdzie w poprzednich latach zmarnowało się tylu napastników?
Wojciech Szczęsny w półtora roku zdobył z Juve trzy trofea. Tyle, ile przed transferem do Włoch.
Przyjemnością jest rozpoczynać rok tak jak bramkarz reprezentacji Polski. Szczęsny najpierw awansował do ćwierćfinału Pucharu Włoch, a w środę w Dżuddzie wygrał mecz o Superpuchar Italii z Milanem (1:0). To jego trzecie trofeum świętowane ze Starą Damą – po mistrzostwie kraju i Coppa Italia z zeszłego sezonu. Ale dopiero ten sukces jest pierwszym, odkąd został podstawowym bramkarzem turyńczyków. Pół roku po pożegnaniu Gianluigiego Buffona kibice nie mają powodów do płaczu za Włochem, bo Polak świetnie spisuje się w bramce
Lech nie jest aktywny na rynku transferowym, ale w zespole nie zabraknie nowych twarzy, sprawdzani są bowiem piłkarze akademii.
Bardzo dużo pracujemy z naszymi talentami indywidualnie i widzę, że to są gracze, którzy mogą w niedługim czasie stanowić o sile drużyny – zapowiada trener Lecha Adam Nawałka. Najlepiej jego słowa obrazuje przykład 18-letniego Huberta Sobola, który na rundę wiosenną ma być wypożyczony do jednego z I-ligowców. Prawdopodobnie trafi do Warty Poznań, ale w niektóre dni będzie miał możliwość trenowania także na stadionie przy Bułgarskiej pod okiem szkoleniowca pierwszego zespołu. Były selekcjoner poświęca dużo czasu na doskonalenie umiejętności wyróżniających się juniorów. Dostają oni specjalne rozpiski treningowe, pojawiają się też na dodatkowych zajęciach.
Stefan Šćepović podpisał roczny kontrakt w Białymstoku. To nie koniec transferów.
O możliwym przyjściu tego napastnika mówiło się już od kilku dni. We wtorek Serb rozwiązał umowę z węgierskim klubem MOL Vidi FC (czyli dawnym Videotonem Szekesfehervar). Šćepović występował tam ze swoim młodszym bratem Marko, który również gra w ataku. Na początku obecnych rozgrywek nowy nabytek Jagi skonfliktował się z trenerem Marko Nikoliciem, dlatego zagrał tylko w sześciu spotkaniach, strzelając jednego gola. Z tego powodu szukał nowego pracodawcy.
Cztery konsorcja chcą postawić nowy stadion Wisły Płock. Arena będzie budowana etapami, tak aby cały czas pierwszy zespół mógł rozgrywać na niej domowe mecze. Miasto od 7 grudnia sprawdza wstępne propozycje oferentów, o czym rozmawiamy z prezydentem Płocka Andrzejem Nowakowskim.
Wiadomo, że cztery firmy zgłosiły chęć budowy nowego stadionu Wisły Płock. Kiedy może zostać rozpisany właściwy i ostatni przetarg, który wyłoni wykonawcę?
ANDRZEJ NOWAKOWSKI (PREZYDENT PŁOCKA): Obecnie trwa weryfikacja zapytań ofertowych, które trafiły do nas od wspomnianych czterech wykonawców. Kiedy zamkniemy ten etap postępowania, błyskawicznie, bez żadnej zwłoki przejdziemy do następnego. Gdy tylko będziemy gotowi i wszystko szczegółowo sprawdzimy, rozpoczniemy drugi etap przetargu. Dopuszczone do niego zostaną tylko te firmy, które spełniły warunki pierwszego. Wówczas będziemy czekać na ostateczne oferty i cenę budowy, jaką zaproponują zaproszone do tego podmioty. To pozwoli nam na wybranie najkorzystniejszej oferty.
Rozmowa z Sebastianem Walukiewiczem.
Nazw klubów zainteresowanych sprowadzeniem pana przewijało się mnóstwo, ostatecznie wybrał pan Cagliari. Spadł kamień z serca, że już wszystko jasne?
Cieszę się, że to już zamknięty temat. Pytań o przyszłość słyszałem mnóstwo. Sporo kolegów dopytywało, czy zostaję, czy odchodzę, a jeśli tak, to gdzie. Stawało się to trochę męczące, dlatego dobrze, że to za mną i mogę się skupić na przygotowaniach do rundy wiosennej w Pogoni.
Dlaczego Cagliari?
Bo bardzo chciałem trafić do ligi włoskiej. Wiadomo, Serie A to znakomita szkoła dla obrońców, a dobrze wiem, że w kwestii gry w defensywie wciąż mam duże braki. Jednocześnie nie chciałem przenieść się do jakiegoś bardzo mocnego zespołu z czuba tabeli, w którym musiałbym długo czekać na szansę. Oczywiście, w ekipie z Sardynii nikt mi nie da miejsca na boisku za darmo, aczkolwiek wierzę, że będę w stanie od pierwszego dnia walczyć o podstawowy skład.
Były legionista Krzysztof Mączyński przejdzie dziś testy medyczne w Śląsku. 31-krotny reprezentant Polski wraca do gry.
Trzecie podejście Krzysztofa Mączyńskiego do Śląska tym razem najprawdopodobniej zakończy się podpisaniem kontraktu. Były pomocnik Legii przejdzie dziś testy medyczne, po których złoży podpis pod 2,5-roczną umową. Wróci do gry w ekstraklasie po kilkumiesięcznej przerwie. Od 18 września trenował i występował w trzecioligowych rezerwach klubu z Łazienkowskiej, do których przesunął go Ricardo Sa Pinto. W drugiej drużynie rozegrał trzy spotkania, wyleczył drobne urazy, które doskwierały mu od dłuższego czasu. Jest gotowy, by w niedzielę polecieć ze Śląskiem na zgrupowanie do Turcji i trenować z pełnym obciążeniem, początkowo nadrabiając ostatnie miesiące. Do startu ligi powinien zdążyć.
22-letni Daniel Hanslik jest blisko awansu do pierwszej drużyny VfL Wolfsburg.
Trzy lata temu Daniel Hanslik grał w szóstej lidze i miał prawo tracić złudzenia, że zrobi piłkarską karierę. Dziś jest najskuteczniejszym napastnikiem rezerw VfL Wolfsburg, ma za sobą nieofi – cjalny debiut w pierwszej drużynie i niewykluczone, że chociaż wiosną w ekipie Wilków nie będzie już Jakuba Błaszczykowskiego, to na boiskach Bundesligi zobaczymy w barwach tego klubu innego Polaka.
– Dobry wieczór, Daniel Hanslik z tej strony – przedstawia się po polsku, bez śladu niemieckiego akcentu. – Moi rodzice poznali się w Niemczech, mama zaczęła pracować w tej samej fi rmie co tata. Mama pochodzi z Suwałk, a tata z okolic Raciborza. Jest nas trzech chłopaków i jako pierwszego języka nauczyliśmy się polskiego. Niemiecki wszedł dopiero w przedszkolu i w szkole.
Po raz pierwszy od ośmiu lat Bayern nie zaczyna rundy wiosennej jako lider.
Tego, że zimowa przerwa przebiegnie w Bayernie Monachium tak spokojnie, a jedynym gorącym tematem będzie złoty stek Francka Ribery’ego, nie można było przewidzieć jeszcze kilka miesięcy temu. Bawarczycy, dzięki pięciu ligowym wygranym z rzędu na koniec jesieni i zniwelowaniu straty do Borussii Dortmund do sześciu punktów, zdołali zażegnać kryzys, przywracając wiarę, że są w stanie kolejny raz sięgnąć po mistrzostwo kraju. Podczas obozu w Katarze trener Niko Kovač zafundował zawodnikom długie, zwykle trwające aż dwie godziny treningi. To ma sprawić, że jego drużyna przystąpi do rundy rewanżowej znacznie lepiej przygotowana, niż pół roku temu, gdy wielu piłkarzy z powodu mundialu miało zaburzone przygotowana do sezonu ligowego.
Felieton Michała Pola.
Przed tygodniem pisałem z podziwem o tym, że całe piłkarskie środowisko jeśli mniej lub bardziej nie zaangażowało się w ratowanie Wisły Kraków, to przynajmniej z życzliwością kibicuje tej walce. Niemal „cały kraj odbudowuje swoją (dawną, piłkarską) stolicę”. Tu Bogusław Leśnodorski i jego kancelaria za darmo czyszczą stare, patologiczne umowy, tam Jarosław Królewski angażuje własne pieniądze, namawia kolegów i – tym razem – poważnych inwestorów. Kuba Błaszczykowski wykonuje gest, któremu przyklaskuje cały świat – nie dość, że będzie grać za darmo, to jeszcze pożycza milion złotych, żeby zatrzymać zawodników na rundę wiosenną…
SPORT
Zimą tylko kilka klubów ekstraklasy zainteresowało się zawodnikami występującymi w I lidze. Czy w rundzie wiosennej zaistnieją w elicie?
Polskie kluby występujące w ekstraklasie chyba „brzydzą się” zawodnikami grającymi na jej zapleczu. Wolą ściągać obcokrajowców, często o dyskusyjnej reputacji, którzy niekoniecznie podnoszą poziom. Potem jest lament o zagranicznym szrocie i braku szansy dla perspektywicznych polskich zawodników. Na razie w zimowym okienku transferowym czołowe nasze kluby (Lechia, Legia, Jagiellonia) skupiły uwagę na obcokrajowcach. W tym gronie nie brakuje takich, którzy grają w Lotto Ekstraklasie. Ale być może pojawi się też kilku piłkarzy, których nazwiska warto będzie zapamiętać.
Adam Kokoszka w Zagłębiu Sosnowiec jest niechciany, ale do rozwiązania kontraktu się nie kwapi. Trenuje indywidualnie w Krakowie i twierdzi, że wiosną może pomóc beniaminkowi ocalić miejsce w elicie.
Weź dwie pensje i odejdź – taką propozycję przy Kresowej usłyszał Adam Kokoszka po zakończeniu zeszłorocznej fazy zmagań. Nie skorzystał z oferty. Woli otrzymać sześć miesięcznych wypłat zamiast dwóch. I wciąż wierzy, że stanie się ważnym ogniwem zespołu…
Były reprezentant Polski jest jednym z pięciu piłkarzy umieszczonych tej zimy na liście transferowej Zagłębia. Z grupy piłkarzy, którzy nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań, czterech rozwiązało już umowy za porozumieniem stron – Adam Banasiak, Callum Rzonca, Dejan Vokić i Mello. Został tylko Kokoszka, którego kontrakt wygasa z końcem czerwca 2019 roku. – Pierwszy raz zdarza się taka historia, że o pożegnaniu rozmawiamy nie bezpośrednio z zawodnikiem lub jego menedżerem, lecz z prawnikiem – mówi prezes beniaminka, Marcin Jaroszewski.
Choć Patryk Kun ma dopiero 23 lata, w swojej przygodzie z piłką zdążył już niejedno przeżyć. Po „liźnięciu” ekstraklasy w Gdyni żywi wielką nadzieję, że wróci do niej z Rakowem Częstochowa.
Węgorzewo. Miasteczko, które liczy 11 tys. mieszkańców. Stamtąd właśnie wywodzą się bracia Kunowie. Patryk przez pewien czas był w cieniu dwa lata starszego Dominika, ale teraz wszystko wskazuje na to, że będzie miał szansę go przegonić. – Kto jest obecnie lepszym piłkarzem? Odpowiem: pomidor! – śmieje się Patryk pytany o Dominika, który ma na swoim koncie 55 występów w ekstraklasie. Zawodnik Rakowa zaliczył z kolei 28 spotkań, bowiem w Arce rozegrał tylko jeden sezon. Apetyt został jednocześnie rozbudzony i przygaszony.
GAZETA WYBORCZA
Brak tematów piłkarskich.
SUPER EXPRESS
Tuż przed meczem Hoffenheim – Bayern (piątek, 20.30) Robert Lewandowski (31 l.) otrzymał bardzo miłą wiadomość – został trzecim kapitanem Bawarczyków. Oznacza to, że jeśli na boisku nie będzie Manuela Neuera (33 l.) i Thomasa Muellera (30 l.), opaskę dostanie Polak.
Spotkanie w Hoffenheim zainauguruje rundę wiosenną Bundesligi. Lewandowski, który w Bayernie gra od 2014 r., nieustannie pnie się w klubowej hierarchii. Jeszcze niedawno szef działu piłkarskiego „Bilda” Christian Falk pisał, że Lewandowski nie nadaje się na kapitana, bo „jest samolubny i jedyną rzeczą, jaką widzi, jest cel, a drugą partnerzy na boisku”. Kilka tygodni później ten sam „Bild” poinformował, że Lewandowski został trzecim kapitanem Bayernu.
Fot. Newspix.pl