Do kogo dzisiaj należy Wisła Kraków. Czy Gang Olsena faktycznie nabył jakiekolwiek prawa do klubu? Dwie kancelarie prawne sprawdzały to przez ostatnie dni. Rozmawiamy z Bogusławem Leśnodorskim (Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy) oraz Szymonem Kaczmarkiem (Giera Kaczmarek i Wspólnicy).
– Kto jest właścicielem Wisły Kraków?
Kaczmarek: – TS Wisła. Umowa sprzedaży, którą podpisano wygasła z powodu niewykonania jej warunków przez nabywców.
– Czyli weszła w życie?
Kaczmarek: – Weszła. Obie strony miały czas na wykonanie zobowiązań w niej określonych. Jednocześnie umowa wyraźnie stanowiła, że jeśli nabywcy nie wywiążą się z obowiązku przekazania Wiśle pożyczki, to ona wygasa. W świetle dokumentów nie ma takiej sytuacji, że coś potoczyło się nie tak ze strony zbywcy, czyli TS. To nabywcy nie zapłacili ceny sprzedaży, nie wywiązali się z warunków przekazania umówionej kwoty na pokrycie pilnych zobowiązań. Dla nas sytuacja jest klarowna, całkowicie jednoznaczna: spółka należy do TS.
– To dlaczego druga strona ma na ten temat zupełnie inne zdanie?
Leśnodorski: – Genezy całego tego dealu nie znamy, ale to co się teraz dzieje wygląda raczej na próbę wyłudzenia i jeśli ktoś mógłby spodziewać się odpowiedzialności prawnej, to druga strona. Wydaje mi się, że tamte osoby mają szczęście, że Wisła zwyczajnie nie ma czasu się dzisiaj nimi zajmować.
– Pan Hartling twierdzi, że został oszukany przez Vannę Ly. Ale swoje udziały posiada.
Kaczmarek: – Z umowy jednoznacznie wynika, że obaj zobowiązali się do wpłacenia pieniędzy. Jak się umówili wewnętrznie, to bez znaczenia.
– Jesteście pewni w stu procentach pewni, że nie będzie z tego w przyszłości bałaganu prawnego?
Kaczmarek: – Zajmowały się tym dwie kancelarie. Giera Kaczmarek i Wspólnicy oraz Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy. Obie doszły do tego samego wniosku – akcje należą do TS Wisła.
Leśnodorski: – Powiedzieliśmy sobie, że każdy idzie swoją drogą. I doszliśmy bezwzględnie do tych samych wniosków.
– A sprawa akcji, które wziął Vanna Ly?
Kaczmarek: – Uważamy, że w świetle Kodeksu Spółek Handlowych nie doszło do wydania akcji. Są to akcje imienne, a za akcjonariusza uważa się osoby wpisane do księgi akcyjnej.
– A gdyby Vanna Ly i to całe towarzystwo chciał te swoje akcje, że tak się wyrażę, zalegalizować?
Leśnodorski: – Zawsze można wymyślić sobie spór prawny i w niego brnąć, ale to bez znaczenia. Sytuacja jest klarowna. Jeśli ktoś się sądu może bać, to tamte osoby.
– A spór miałby być rozstrzygany przez sąd szwedzki?
Kaczmarek: – W umowie wpisano arbitraż z siedzibą w Sztokholmie, ale wedle prawa polskiego.
– Co możecie powiedzieć o tej umowie?
Leśnodorski: – Pracujemy w innych standardach.
Kaczmarek: – Jest dziwna. Tam się zdarzają cztery linijki tekstu bez żadnego czasownika.
Leśnodorski: – Mam wrażenie, że tę umowę sporządziła osoba, która nie zna angielskiego zbyt dobrze, a podpisały osoby, które nie wiem, czy ją rozumiały.
– To ten etap pomocy prawnej macie za sobą?
Leśnodorski: – Teraz czas na sprawę licencji. Od dzisiaj otrzymujemy od Wisły dokumenty, które musimy odpowiednio przygotować dla Komisji Licencyjnej, z którą widzimy się w czwartek. Spotkałem się w sobotę z Łukaszem Wachowskim z Komisji Licencyjnej. Jest dla nas oczywistym, że nie zdołamy dostarczyć wszystkich dokumentów, o jakie nas poproszono. Na przykład bilans za cały poprzedni rok kalendarzowy… No, żadna firma w Polsce nie ma tego na dziś gotowego. Ale przede wszystkim trzeba przedstawić stan prawny, strukturę właścicielską versus umowa, stan finansowy klubu. Dobrze, że Wiśle udaje się rozwiązywać kolejne niekorzystne umowy.
– Na ile dzisiaj Wisła Kraków, pod względem prawnym, jest gotowa na sprzedaż?
Leśnodorski: – Na trzy. No, może na siedem procent. Ale to polska piłka, może wystarczy. Przy czym chcę jedno zaznaczyć: ja chcę tylko pomóc posprzątać bałagan prawny i doprowadzić do sytuacji, w której Wisła będzie gotowa do przyjęcia inwestora. Nie zajmuję się szukaniem inwestora, nie będę prezesem, nie będę pociągał za sznurki z tylnego siedzenia. Nie jest to żadna operacja zaplanowana przeze mnie, tylko spontaniczna akcja ratunkowa.