– Patrząc po Brazylijczykach, zaczyna być widoczna radość, nawet Fred gola strzelił – śmieje się Zbigniew Boniek, który razem z Krzysztofem Stanowskim, dla firmy Expekt analizuje start fazy pucharowej mundialu. Obaj w ocenie dotychczasowych występów gospodarzy są dosyć wstrzemięźliwi – co zrozumiałe – raczej dozując zachwyt. A Chile? – To jednak dwa różne samochody, Chile i Brazylia. Potencjał tych drugich jest nieporównywalnie większy. Gdybym powiedział, że wygrają Chilijczycy, byłoby ze mną coś nie tak. Przed nami ciekawy mecz, rywal na pewno się nie położy, natomiast nie jest to etap, na którym mundial dla piłkarzy Scolariego miały się skończyć – upiera się prezes PZPN. Zapraszamy do oglądania.