Siema marketingu Legii Warszawa! Trochę szkoda tego czasu na was, ale… mamy gest! Chcieliśmy w imieniu wszystkich zainteresowanych podziękować, że pokazaliście jak marketingowo strzelać sobie w kolano.
O co chodzi? O ważny społecznie temat – Tede dostał kurtkę. Mało, że dostał, to jeszcze od Legii, w dodatku zaryzykujemy i strzelimy, że nie jest to kurtka Ruchu Radzionków, tylko kurtka Legii Warszawa.
Sprytny sposób, by – a co tam, polecimy – zrobić sobie fejm?
Sprytny jak “PS: Pokaż wszystkim, że paczka do ciebie dotarła”, a Tede życzenie realizuje ze szkodą dla obdarowującego.
Tak, wiemy, że to nawiązanie do tekstu kawałka “Hot16Challenge”, w którym pada “trochę szkoda tego bitu na Hot16Challenge, ale mamy gest, mamy gest”, ale nie tylko według nas jest to nawiązanie niefortunne.
I poszło w świat, a na całym zamieszaniu skorzystała… Korona Kielce. Tamtejszemu marketingowi nie pierwszy raz udało się nie pomylić odwagi z odważnikiem, tylko sprawnie zareagować.
Pal przecież licho, czy Tede zareaguje w jakikolwiek pozytywny sposób – nie jest to tu najistotniejsze. Najistotniejsze, że kielczanie z miejsca pokazali na tym samym marketingowym polu, w tej samej akcji, trzy razy większą klasę. Sympatyczne, z luzem, ale nie ze spoufalaniem się na siłę, wywołującym ciarki niezręczności na plecach.
Najlepsze byłoby, jakby owszem, Tede pojawił się na imprezie zorganizowanej przez Legię. Ale w koszulce Korony Kielce.